Ligi zagraniczne: wielcy bez liderów

Droga do mistrzostwa nie jest łatwa, trzeba się liczyć z ofiarami. Mecze swoich drużyn przed telewizorem obejrzą w ten weekend m.in. Xavi z Barcelony i Franck Ribery z Bayernu Monachium

Publikacja: 19.02.2010 21:39

Najwięcej ofiar od lat przynosi bitwa o mistrzostwo Anglii, gdzie sędziowie pozwalają na nieco więcej niż w innych ligach. Manchester United zmierzy się w sobotę z Evertonem bez Ryana Giggsa. Za kartki pauzują Nani i Rio Ferdinand. Na szczęście do zdrowia wraca Nemanja Vidić. Ale Everton też ma swoje problemy, o wiele większe. Do końca sezonu nie zagra Marouane Fellaini, a na długą listę kontuzjowanych po meczu Ligi Europejskiej ze Sportingiem Lizbona (2:1) trafił Tim Cahill.

[srodtytul]Wspomnienia Rooneya [/srodtytul]

Vidić powinien zacząć mecz na ławce. Serb, który stwierdził kiedyś, że główną atrakcją szarego Manchesteru jest rozkład jazdy, nie zamierza przenosić się do słonecznej Hiszpanii. – Powtarzam po raz setny: mój kontrakt z United obowiązuje do 2012 roku i chcę wypełnić go do końca – powiedział w rozmowie z belgradzkim dziennikiem „Vecernje Novosti”. – Opowieści o moim transferze to zmyślona historia, podobnie jak konflikt między mną i Aleksem Fergusonem – wyjaśnia obrońca, którym interesują się m.in. Real i Barcelona.

Dla Wayne’a Rooneya podróż do Liverpoolu będzie okazją do wspomnień. Tu się wychował, tu zaczął karierę i stąd trafił do wielkiego świata. Jak sam przyznaje, były klub wciąż jest w jego sercu, ale na miłe przyjęcie na stadionie Goodison Park nie ma co liczyć. Kibice nie potrafią mu wybaczyć ucieczki na Old Trafford. Everton w lidze jest dopiero dziewiąty, ale o jego sile przekonała się ostatnio Chelsea, która przegrała 1:2. – United są jednak lepsi od londyńczyków – twierdzi Louis Saha, który strzelił Chelsea dwa gole, a wcześniej grał przez cztery lata na Old Trafford.

Przygotowująca się do starcia z Interem w Lidze Mistrzów Chelsea spotka się na wyjeździe z walczącym o utrzymanie Wolverhampton, który już wie, że oszczędzanie sił zawodników może sporo kosztować. Klub został ukarany finansowo za wystawienie rezerwowego składu w grudniowym meczu z United (0:3).

[srodtytul] Nie dla Mourinho [/srodtytul]

Równie interesująca jest rywalizacja o czwarte miejsce. O ostatni bilet na pociąg jadący w kierunku Ligi Mistrzów biją się m.in. Manchester City i Liverpool. Obie drużyny zmierzą się ze sobą już w niedzielę. City bez kontuzjowanego Martina Petrowa, zawieszonego na trzy spotkania za kopnięcie Glena Whelana ze Stoke Patricka Vieiry oraz Carlosa Teveza, który pojechał do Argentyny na narodziny swojego dziecka. W Liverpoolu nadal leczą się Fernando Torres i Glen Johnson. Z zespołem trenuje już za to Yossi Benayoun.

Radość ze zmniejszenia straty do Barcelony była bardzo krótka, w Madrycie już trwa szukanie winnych porażki z Olympique Lyon (0:1). Liga Mistrzów jest w tym sezonie dla Realu priorytetem, bo finał rozgrywek odbędzie się na stadionie Santiago Bernabeu. Dziennik „Marca” napisał w piątek, że Manuela Pellegriniego mógłby w przyszłym sezonie zastąpić Jose Mourinho, który ma w umowie klauzulę pozwalającą mu odejść z Interu w czerwcu, przed upływem kontraktu. To nie jest jednak wymarzony kandydat kibiców. Wyniki internetowej sondy nie pozostawiają złudzeń: 79 proc. osób uważa, że Mourinho jest z innej bajki i nie pasuje do Realu. Swoich faworytów mają stacje radiowe. Cadena SER – prowadzącego Liverpool Rafaela Beniteza, a konkurencyjna Cadena COPE wierzy, że prędzej czy później na ławce Realu usiądzie Michel, który z biednym Getafe zajmuje wysoką, ósmą pozycję w tabeli.

Piłkarze Realu stoją murem za Pellegrinim, a chilijski trener chyba zaczyna żałować decyzji o zamianie spokojnego Villarreal na gorący Madryt. Już w niedzielę będzie miał okazję do wspomnień, gdy na Santiago Bernabeu przyjedzie jego dawna drużyna.

[srodtytul] Jubileusz Guardioli [/srodtytul]

Barcelona porażkę z Atletico spróbuje powetować sobie zwycięstwem nad Racingiem. W sobotę nie wystąpi jednak mózg zespołu Xavi, który z Madrytu wrócił z kontuzją. Po raz setny na ławce trenerskiej mistrzów Hiszpanii usiądzie Josep Guardiola, debiutant z imponującymi statystykami. Pod jego wodzą Barcelona wygrała 70 spotkań, 19 zremisowała, a tylko 10 przegrała. Wszystko wskazuje na to, że Bayern, który w sobotę jedzie do Norymbergi, znów przynajmniej jeden dzień będzie się cieszył z pozycji lidera. Rywale bronią się przed spadkiem i nawet brak kontuzjowanego Francka Ribery’ego nie powinien przeszkodzić drużynie Louisa van Gaala wyrównać ligowego rekordu dziesięciu kolejnych zwycięstw. Bayer Leverkusen, który wyprzedza rywali z Monachium dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, zmierzy się w niedzielę w Bremie z Werderem i jeśli nie przegra, wyrówna rekord Bayernu 23 meczów bez porażki z sezonu 1988/1989. Co ciekawe, klub z Monachium prowadził wówczas Jupp Heynckes, obecny trener Bayeru.

[ramka] Najciekawsze mecze weekendu

[b] Sobota [/b]

• Everton – Manchester United (13.40, Canal+ Sport)

• Nürnberg – Bayern Monachium (15.30, Eurosport 2)

• Wolverhampton – Chelsea (15.55, Canal+ Sport)

• Barcelona – Racing Santander (19.55, Canal+ Sport)

[b] Niedziela [/b]

• Manchester City – Liverpool (15.55, Canal+ Sport)

• Werder Brema – Bayer Leverkusen (17.30, Eurosport 2)

• Real Madryt – Villarreal (20.55, Canal+ Sport 2) [/ramka]

Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne