Reklama
Rozwiń

Cracovia powinna wybaczyć

Pojawiła się pierwsza lista zgłoszeń do majowego turnieju Polsat Warsaw Open. Wynika z niej, że korty stołecznej Legii wybiorą na przetarcie przed Roland Garros przynajmniej dwie tenisistki z pierwszej i dwie z drugiej dziesiątki rankingu WTA.

Publikacja: 13.04.2010 01:01

Karol Stopa

Karol Stopa

Foto: Rzeczpospolita, AW Andrzej Wiktor

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/stopa/2010/04/12/cracovia-powinna-wybaczyc/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Gwiazdami powinny być trzy finalistki imprez Wielkiego Szlema: Dunka Caroline Wozniacki, Rosjanka Jelena Dementiewa oraz Francuzka Marion Bartoli. Wybierają się też do nas Na Li oraz Jie Zheng, chińskie półfinalistki tegorocznego Australian Open. Na wyjątkowo silną wygląda grupa potrafiąca się posługiwać językiem polskim. Poza wspomnianą Dunką jedzie do Warszawy Kanadyjka Aleksandra Wozniak oraz dwie Niemki: Sabine Lisicki i Angelique Kerber.

Zwraca uwagę nieobecność najlepszej polskiej tenisistki Agnieszki Radwańskiej. Jej absencja smuci, lecz nie zaskakuje. Sama zawodniczka i jej otoczenie jeszcze w trakcie ubiegłorocznego turnieju zapowiadały taki scenariusz. Na starcie tego sezonu Robert Radwański zapytany, czy jego córki zagrają w tym roku w stolicy, wypalił ostro: „Pan Bóg wybacza, Cracovia nigdy. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie”.

W konflikcie tenisistki z dyrektorem turnieju poszło – dla przypomnienia – o tzw. startowe. Jedna strona czuła się oszukana, bo nie dostała obiecanej dopłaty. Druga sygnalizowała, że jest szantażowana za pomocą zwolnienia lekarskiego. Przez uchylone na moment kulisy zawodowej imprezy widać było jak, obok gier na korcie, toczy się bezpardonowa walka o kasę i władzę. Po upływie roku fakty zaczynają się nam lekko zacierać w pamięci, a na rozmaite, wtedy bulwersujące detale, patrzymy raczej z pobłażaniem.

Choćby i dlatego, że proceder płacenia pod stołem, kiedyś oficjalnie przez WTA zabroniony, dziś nielegalny być przestał.

Jest wiele spraw, które można naprawić za pomocą szczerego gestu. Wystarczy wzruszyć wspaniałomyślnie ramionami na to, co rok temu tak mocno zabolało. Zagrać w imprezie, od której, i dzięki której, zaczęło się wielką przygodę z profesjonalnym tenisem. Wystąpić dla samej siebie i dla wielu sympatyków tenisa, autentycznie na taki moment czekających.

Siostry Williams są od dziewięciu lat obrażone na turniej w Indian Wells. Z badań amerykańskich wynika, że dziś nawet środowisko tenisowe nie pamięta dokładnie, dlaczego Venus i Serena omijają kalifornijskie korty. My też chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć, dlaczego Agnieszka Radwańska nie lubi Warszawy. Najchętniej – patrząc jak gra.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/stopa/2010/04/12/cracovia-powinna-wybaczyc/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Gwiazdami powinny być trzy finalistki imprez Wielkiego Szlema: Dunka Caroline Wozniacki, Rosjanka Jelena Dementiewa oraz Francuzka Marion Bartoli. Wybierają się też do nas Na Li oraz Jie Zheng, chińskie półfinalistki tegorocznego Australian Open. Na wyjątkowo silną wygląda grupa potrafiąca się posługiwać językiem polskim. Poza wspomnianą Dunką jedzie do Warszawy Kanadyjka Aleksandra Wozniak oraz dwie Niemki: Sabine Lisicki i Angelique Kerber.

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku