– Rozum wygrał z sercem. Myślę, że to odpowiedni moment, by powiedzieć „do widzenia”. Celem był awans do ćwierćfinału, mimo czasami dobrej gry, cudu nie było – mówi 60-letni szkoleniowiec. Od razu pojawiły się nazwiska jego potencjalnych następców. Austriackie media wymieniają: Didiego Constantiniego, Waltera Schachnera, Kurta Jarę oraz obcokrajowców Anglika Roya Hodgsona, Niemców Matthiasa Sammera, Mirko Slomkę i Winfrieda Schaefera oraz Chorwata Zlatko Kranjcara.