Kolumna Tour de France nie otrząsnęła się jeszcze z szoku po złapaniu na dopingu zwycięzcy dwóch etapów Włocha Riccarda Ricco i wycofaniu jego ekipy Saunier Duval.
W piątek okazało się, że hiszpańska grupa pozbawiła licencji nie tylko Ricca, ale i jego rodaka Leonardo Piepolego (zwycięzcę górskiego etapu w Hautacam). Obaj zawodnicy naruszyli kodeks etyczny zespołu – wyjaśnił menedżer ekipy Mauro Gianetti. Oznacza to złamanie przepisów antydopingowych.
„W sensie sportowym Tour de France jest już martwy. Jako spektakl żyje jeszcze, ale przypomina biegające kurczę bez głowy” – pisze francuski dziennik „Liberation”, dodając, że skandale dopingowe „odebrały temu wyścigowi resztkę wiarygodności”.