Reklama
Rozwiń
Reklama

Pierwsze wejście Michaela Phelpsa

Fenomen amerykańskiego pływania przyleciał w poniedziałek do Pekinu. Zaczęła się jego misja, której celem jest zdobycie ośmiu złotych medali

Publikacja: 05.08.2008 02:29

Prawdopodobnie zostanie największą gwiazdą igrzysk, ale na razie unika rozgłosu jak może. Na pekińskim Terminalu 3 czekały na niego setki fanek, kamery, dziennikarze i zwykli gapie, lecz gdy większość ekipy amerykańskiej wyszła do autobusu przez główne wejście, mistrz wybrał boczne drzwi.

Tylko nielicznym udało się sfotografować Phelpsa za szybą autokaru. Amerykanin zapuścił podczas ostatnich treningów w Singapurze wąsy i brodę, być może to jeden ze sposobów mylenia kibiców. Plany ma niezwykle ambitne. Wystartuje w Pekinie na 200 i 400 m stylem zmiennym, 100 i 200 m motylkiem, 200 m kraulem i w trzech sztafetach. Firma Speedo da pływakowi 1 mln dolarów premii, jeśli wyrówna lub poprawi rekord Marka Spitza z 1972 roku – siedem złotych medali.

W Atenach stał na najwyższym stopniu podium sześć razy. Nawet jeśli nowy plan powiedzie się tylko w połowie, Michael Phelps poprawi olimpijskie osiągnięcia Larisy Łatyniny i Carla Lewisa.

Sportowiec z Baltimore dowiódł w zeszłym roku w Melbourne, że w jego przypadku wszystko jest możliwe. Zdobył siedem złotych krążków mistrzostw świata, ósmy stracił prawdopodobnie tylko dlatego, że sztafeta USA w stylu zmiennym została zdyskwalifikowana w eliminacjach przez błąd jednego z kolegów.

Pływak znany jest z umiejętności koncentracji na wyznaczonych celach, stworzył wokół siebie sztab opiekunów, działaczy, zatrudnił także ochroniarzy, którzy do minimum ograniczają możliwość zakłócenia przygotowań do startu.

Reklama
Reklama

W Singapurze powiedział dziennikarzom, że czuje się najlepiej w życiu. – Kto wie, co się zdarzy w Pekinie, czas pokaże, lecz tu i teraz jestem szczęśliwy. Z niecierpliwością czekam na zawody. Zamierzam zrobić coś, czego jeszcze świat nie widział – mówił.

Prawdopodobnie zostanie największą gwiazdą igrzysk, ale na razie unika rozgłosu jak może. Na pekińskim Terminalu 3 czekały na niego setki fanek, kamery, dziennikarze i zwykli gapie, lecz gdy większość ekipy amerykańskiej wyszła do autobusu przez główne wejście, mistrz wybrał boczne drzwi.

Tylko nielicznym udało się sfotografować Phelpsa za szybą autokaru. Amerykanin zapuścił podczas ostatnich treningów w Singapurze wąsy i brodę, być może to jeden ze sposobów mylenia kibiców. Plany ma niezwykle ambitne. Wystartuje w Pekinie na 200 i 400 m stylem zmiennym, 100 i 200 m motylkiem, 200 m kraulem i w trzech sztafetach. Firma Speedo da pływakowi 1 mln dolarów premii, jeśli wyrówna lub poprawi rekord Marka Spitza z 1972 roku – siedem złotych medali.

Reklama
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
ORLEN napędza transformację w Europie Centralnej
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama