Wszystko wskazuje na to, że mecz rozpoczną Milena Sadurek (rozegranie), Małgorzata Glinka–Mogentale, Anna Podolec (przyjęcie), Maria Liktoras, Agnieszka Bednarek (środkowe), Katarzyna Skowrońska – Dolata (atak) i Mariola Zenik (libero). Ich zmienniczkami będą Katarzyna Skorupa, Anna Barańska, Milena Rosner, Katarzyna Gajgał i Joanna Kaczor.
Włoski trener Polek Marco Bonitta obawia się tylko, czy Podolec będzie w pełni sił, gdyż podczas sparingowego meczu z Brazylią została boleśnie trafiona w oko, gdy próbowała zablokować atak Jaqueline, ale lekarz naszej ekipy Krzysztof Rękawek uspokaja, że nie ma powodów do niepokoju. Było wprawdzie krwawienie z nosa, jest krwiak w oku, ale badania okulistyczne wykazały, że wszystko powinno być dobrze i w sobotę o 14.30 czasu miejscowego mierząca 193 cm Podolec zagra w bardzo ważnym spotkaniu z Kubankami.
Bonitta pytany o wynik niczego nie obiecuje. Pytany w wiosce olimpijskiej o cele, jakie stawia drużynie, o nadzieje i marzenia, odpowiada niezmiennie, że sukcesem Polek będzie wyjście z grupy. – Później zobaczymy. Wygrana w ćwierćfinale daje miejsce w strefie medalowej, ale nie wybiegam tak daleko w przyszłość – powtarza w rozmowie z „Rz”.
Kuba to trzykrotny mistrz olimpijski i brązowy medalista ostatnich igrzysk w Atenach. Miesiąc temu, w finale World Grand Prix w Jokohamie zajęła drugie miejsce za Brazylią. Zespół prowadzony przez doświadczonych trenerów Eugenio George’a i Antonio Perdomo jest mieszanką rutyny z młodością. Yumilka Ruiz, złota medalistka z Sydney, wciąż najskuteczniejsza zawodniczka drużyny, ma obok siebie młode, zdolne: Carillo, Santos, Sanchez, czy niewiele starsze Ramirez i Calderon.
Bonitta ma w tym meczu również stare rachunki do wyrównania. Do Aten jechał ze swoimi włoskimi mistrzyniami świata po złoty medal i przegrał z Kubankami walkę o medal po dramatycznym, pięciosetowym meczu. Jesienią ubiegłego roku, podczas Pucharu Świata w Japonii Polki prowadziły 2: 1 i zeszły z boiska pokonane.