Zwycięstwa cieszą, styl mniej

Trzech polskich pięściarzy: Rafał Kaczor (51 kg), Michał Chudecki (57 kg) i Krzysztof Zimnoch (91 kg) wygrało rozgrywany w Warszawie międzynarodowy turniej bokserski poświęcony pamięci wybitnego trenera.

Aktualizacja: 29.03.2009 18:58 Publikacja: 29.03.2009 18:27

Zwycięstwa cieszą, styl mniej

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Najlepszym pięściarzem zawodów uznano Chudeckiego, który przed rokiem też zajął pierwsze miejsce i zasłużył sobie na miano najlepszego w polskiej ekipie. Tym razem był najlepszy w całym turnieju, ale trzeba podkreślić, że zabrakło w nim gwiazd pierwszej wielkości, mistrzów świata i złotych medalistów olimpijskich.

Chudecki, to jeden z najciekawszych polskich pięściarzy młodego pokolenia. Leworęczny, szczupły, wysoki chłopak potrafi zrobić użytek ze swych atutów. W walce z niższym o głowę Rosjaninem Ilją Maksymowem punktował ciosami z dystansu i wygrał 7:4.

Zimnoch tym razem zwyciężył nie zadając jednego ciosu, bo Ormianin Tsolak Ananikjan doznał w półfinale kontuzji i nie przystąpił do walki z Polakiem. Trzeci polski zwycięzca, olimpijczyk z Pekinu Rafał Kaczor nie zachwycił. Wygrał wprawdzie z Hiszpanem Francisco Torrijosem 12:7, ale walczył siłowo, bez pomysłu. To za mało, by zwyciężać w pojedynkach z lepszymi od Hiszpana.

Pozostali czterej polscy finaliści przegrali swoje walki. Najbliższy szczęścia był ambitny Michał Żeromiński w wadze lekkiej (60 kg). Po dwóch rundach przegrywał z Rosjaninem Eduardem Huseinowem trzema punktami (4:7), ale ostatnie starcie wygrał 4:3 i nieco zbliżył się do faworyzowanego rywala. Porażki Piotra Gudela (48 kg) z Hiszpanem De La Nieuve (2:9), Krzysztofa Sadłonia (81 kg) z Białorusinem Siergiejem Karniejewem (8:17) i Michała Towarnickiego (plus 91 kg) z rodakiem Karniejewa Wiktorem Zujewem ( rsc 2 runda) były zdecydowane. Sadłoń robił co mógł, ale przeciwnik był silniejszy i szybszy. A Towarnicki w walce z wicemistrzem olimpijskim z Aten (2004) od pierwszego gongu był bez szans. Po pierwszej rundzie przegrywał 0:5, a w drugiej lekarz nie pozwolił mu kontynuować pojedynku z powodu kontuzji nosa.

Zwycięstwa i miejsca w finale polskich pięściarzy cieszą, ale styl walki jaki prezentowali w turnieju znacznie mniej. Nowego trenera kadry Stanisława Łakomca czeka wiele pracy, by to zmienić. Recenzje w kuluarach były ostre. Starzy mistrzowie (Zbigniew Pietrzykowski, Marian Kasprzyk, Jan Szczepański, Józef Grudzień, Janusz Gortat, Wiesław Rudkowski) z pesymizmem patrzą w przyszłość. Jerzy Rybicki, ostatni polski mistrz olimpijski (Montreal 1976) widzi szansę na poprawę, ale jego optymizm ma urzędowe podłoże. Znakomity przed laty pięściarz jest przecież nowym prezesem Polskiego Związku Bokserskiego.

[b]Wyniki finałów (zwycięzcy na pierwszym miejscu)[/b]

48 kg: Jose Kelwin De La Nieuve (Hiszpania) - Piotr Gudel (Polska) 9:2

51 kg: Rafał Kaczor (Polska) - Francisco Torrijos (Hiszpania) 12:7

54 kg: Wisłan Dałchajew (Rosja) - Andrew Selby (Walia) 10:6

57 kg: Michał Chudecki (Polska) - Ilja Maksymow (Rosja) 7:4

60 kg: Eduard Huseinow (Rosja) - Michał Żeromiński (Polska) 10:8

64 kg: Zdenek Chladek (Czechy) - Aleksandr Iwanow (Roosja) 8:3

69 kg: Wasilij Biełous (Mołdawia) - Eduard Szpakow (Litwa) 6:1

75 kg: Dmitrij Czudinow (Rosja) - Mikołaj Wiesiałow (Białoruś) (walkower dla Rosjanina)

81 kg: Siergiej Karniejew (Białoruś) - Krzysztof Sadłoń (Polska) 17:8

91 kg: Krzysztof Zimnoch (Polska) - Tsolak Ananikjan (Armenia) (walkower dla Polaka)

plus 91 kg: Wiktor Zujew (Białoruś) - Michał Towarnicki (Polska) - walka przerwana w drugiej rundzie na skutek kontuzji Polaka.

Najlepszym pięściarzem zawodów uznano Chudeckiego, który przed rokiem też zajął pierwsze miejsce i zasłużył sobie na miano najlepszego w polskiej ekipie. Tym razem był najlepszy w całym turnieju, ale trzeba podkreślić, że zabrakło w nim gwiazd pierwszej wielkości, mistrzów świata i złotych medalistów olimpijskich.

Chudecki, to jeden z najciekawszych polskich pięściarzy młodego pokolenia. Leworęczny, szczupły, wysoki chłopak potrafi zrobić użytek ze swych atutów. W walce z niższym o głowę Rosjaninem Ilją Maksymowem punktował ciosami z dystansu i wygrał 7:4.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium