Efekt spotkania rady nadzorczej Ferrari w siedzibie teamu w Maranello może wstrząsnąć światem Formuły 1. Najstarszego i najbardziej utytułowanego zespołu może po raz pierwszy zabraknąć w rywalizacji o mistrzostwo świata.
“Żadnej F1 w 2010 roku, jeśli regulamin nie zostanie zmieniony. Ferrari potwierdza swój sprzeciw wobec nowych przepisów Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) i nie zamierza rejestrować bolidów w następnym sezonie” – brzmi oświadczenie teamu.
Ferrari startuje w mistrzostwach świata od samego początku, czyli od 1950 roku. W ostatnich dziesięciu latach zdobywało tytuł ośmiokrotnie. W tym roku po pięciu wyścigach zajmuje siódme miejsce.
Luca di Montezemolo, szef Ferrari, na początku maja ostrzegał przed dzieleniem uczestników na równych i równiejszych.
Wycofaniem zespołu groził już w październiku, gdy FIA zaproponowała jednakowe silniki dla wszystkich, ale dopiero pomysł dobrowolnego ograniczenia budżetów ekip do 40 mln funtów rocznie w zamian za większą swobodę techniczną skłonił go do stanowczych ruchów. Di Montezemolo nazwał ten pomysł niesprawiedliwym i stronniczym.