Reklama

Cudów nie ma

Porażka Wisły z Koroną i Lechii z Piastem są jednymi z największych niespodzianek sezonu.

Publikacja: 04.05.2010 00:56

[srodtytul][link=http://blog.rp.pl/szczeplek/2010/05/03/cudow-nie-ma/]skomentuj na blogu[/link][/srodtytul]

Przegrana mistrza Polski świadczy o wyrównaniu poziomu ekstraklasy w dół i o tym, że nawet trener z najlepszym nazwiskiem nie jest w stanie wziąć do galopu rozkapryszonych gwiazd.

Z drugiej strony mamy przeciętną Koronę, której 40-letni trener Marcin Sasal jeszcze do niedawna pracował w pierwszej lidze, a odchodząc z Dolcanu do Korony, zabrał ze sobą pomocnika Grzegorza Lecha i napastnika Macieja Tataja, którzy wyróżniają się teraz w ekstraklasie. Jak to wszystko logicznie wytłumaczyć? Między zblazowaną ekstraklasą a ambitną częścią pierwszej ligi nie ma dużej różnicy?

W poprzedniej kolejce Korona wprawdzie przegrała z Legią, ale napędziła jej niezłego stracha. A Jacek Kiełb rozegrał dwa takie mecze, po których odzyskuje się wiarę w to, że talentów w Polsce nie brakuje, trzeba je tylko we właściwym momencie odkryć i odpowiednio poprowadzić. Może pochodzący z Siedlec Kiełb stanie się podstawowym piłkarzem reprezentacji na Euro 2012?

Wynik w Gdańsku bardzo mnie zdziwił, ale gdy zobaczyłem fragmenty meczu i zebrałem opinie od osób, które oglądały całe spotkanie we Wrzeszczu, odrzuciłem podejrzenia. Piłkarze Lechii musieliby być artystami, żeby odegrać oddanie punktów, trafiając w słupki i zarabiając czerwoną kartkę. Może oni też po dobrym występie w Poznaniu stracili poczucie rzeczywistości i uznali, że pokonają Piasta z uśmiechem na ustach? A może myśleli o wtorkowym półfinale Pucharu Polski z Jagiellonią?

Reklama
Reklama

Może z podobnych powodów Jagiellonia (zresztą bez kilku znaczących zawodników w wyjściowej jedenastce) na Konwiktorskiej nie przypominała drużyny, która w tym sezonie jest w stanie pokonać niemal każdego. I swoją pasywnością ułatwiła zadanie Polonii. Jednak siedząc na trybunach, nie miałem żadnych podejrzeń.

Jeden ze znanych uczestników życia futbolowego powiedział mi, że posądzanie Lechii o rzekome oddanie punktów Piastowi za poprzedni sezon jest bez sensu. Dziś tego typu barteru już się w lidze nie stosuje, a kupowanie punktów za pieniądze stało się zbyt niebezpieczne. Desperatów nie ma. Trzeba więc przyjąć, że w każdej lidze może dojść do sytuacji, o jakich się futbolowym filozofom nie śniło.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama