Giro d’Italia: peleton pod specjalnym nadzorem

Sobotnią jazdą indywidualną na czas w Amsterdamie rozpoczyna się 93. wyścig Giro d'Italia. Wśród 198 kolarzy na liście startowej jest dwóch Polaków: Sylwester Szmyd i Maciej Bodnar, reprezentujących włoską grupę Liquigas.

Publikacja: 07.05.2010 23:05

Szmyd jedzie w Giro dziewiąty raz z rzędu. Jest jednym z najbardziej cenionych w peletonie tzw. gregario, czyli zawodników, których rolą jest pomaganie liderom na najtrudniejszych górskich odcinkach. W tegorocznym Giro będzie wspierać, podobnie jak Bodnar, lidera grupy Liquigas – Włocha Ivana Basso.

W Giro d'Italia nie zobaczymy dwóch największych gwiazd kolarstwa – Hiszpana Alberto Contadora i Amerykanina Lance'a Armstronga, którzy skupiają się na przygotowaniach do lipcowego Tour de France. Zabraknie także zwycięzcy sprzed roku Rosjanina Denisa Mienszowa.

Pod ich nieobecność o zwycięstwo w wyścigu, obok Basso, powinni walczyć Australijczyk Cadel Evans, Hiszpan Carlos Sastre i Kazach Aleksander Winokurow. Wszyscy dobrze jeżdżą po górach, gdzie powinna się rozstrzygnąć rywalizacja. Trasa liczy 3469 kilometrów i jest podzielona na 21 etapów. Pierwsze trzy odbędą się w Holandii, a po dniu przerwy kolarze przeniosą się na Półwysep Apeniński.

Cztery etapy zakończą się podjazdami pod górę: Terminillo, Monte Zoncolan, Plan de Corones i Tonale. Wyścig zakończy się jazdą indywidualną na czas w Weronie. Organizatorzy twierdzą, że będzie to „najbardziej kontrolowany wyścig w historii kolarstwa”. Kilka poprzednich edycji największej włoskiej imprezy kolarskiej skaziły afery dopingowe, które dotykały jej głównych aktorów (Ivan Basso, Ricardo Ricco, Leonardo Piepoli, Emanuele Sella, Danilo Di Luca, Franco Pellizotti). Często a posteriori, gdy już po zakończeniu wyścigu trzeba było korygować kolejność w czołówce.

Teraz organizatorzy twierdzą, że wyścig powinien się rozgrywać w trosce „o zdrowie kolarzy i międzynarodową reputację imprezy i całego kolarstwa”. Ich zdaniem do zwycięstwa w walce z dopingiem może doprowadzić tylko zgodna współpraca różnych partnerów: krajowych federacji kolarskich, organizatorów, ekip, zawodników.

Kilka dni przed rozpoczęciem tegorocznego ścigania burzliwe reakcje wywołały informacje o niedopuszczeniu do startu zaliczanych do faworytów Giro Włocha Franco Pellizottiego i Słoweńca Tadeja Valjaveca. W tzw. paszportach biologicznych tych kolarzy (także u Hiszpana Jesusa Rosendo) stwierdzono nieregularności – nieodpowiedni poziom czerwonych krwinek.

Przed rokiem Pellizotti był trzeci w końcowej klasyfikacji Giro – za Mienszowem i swoim rodakiem Danilo Di Lucą. Di Luca został później przyłapany na stosowaniu dopingu podczas tego właśnie wyścigu i odbywa karę dwuletniej dyskwalifikacji. Pellizotti awansował w związku z tym o jedną lokatę i teraz miał być jednym z głównych faworytów do zwycięstwa, liderem grupy Liquigas.

„To wielki wstyd – mówił na gorąco o wpadce Pellizottiego prezes Włoskiej Federacji Kolarskiej Renato Di Rocco. On jest kluczowym kolarzem naszej największej grupy, a za kilka dni zaczyna się najważniejszy dla kraju wyścig. Mimo tego Giro i kolarstwo muszą patrzeć w przyszłość. W czasie zawodów przeprowadzimy ponad 500 kontroli antydopingowych. Mam nadzieję, że to ostatni taki przypadek”.

Dokładnie kontroli ma być 520 wobec 340 analiz krwi i 141 moczu przeprowadzonych w minionym roku. Pobrane u kolarzy próbki będą badane w czterech różnych laboratoriach: w Rzymie, Lozannie, Paryżu i Kolonii. Przez cały czas peletonowi towarzyszyć będzie trzech inspektorów medycznych.

Ekipy biorące udział w wyścigu z wyprzedzeniem zgłaszały listę potencjalnych 15 uczestników, z których wyłonionych zostało dziewięciu startujących. Każdy z ostatecznie zgłoszonych musiał pomyślnie przejść kontrolę parametrów paszportu biologicznego według procedur wymaganych przez Międzynarodową Federację Kolarską. W tygodniu poprzedząjącym start kilka ekip dokonało nagłych zmian w ostatecznych składach, w wielu przypadkach motywując je problemami zdrowotnymi (najczęściej trudnościami z oddychaniem) swoich kolarzy.

[ramka] [b]Trasa 93 Giro d’Italia[/b]

I etap - 8 maja: Amsterdam (jazda na czas, 8,4 km); II etap - 9 maja: Amsterdam - Utrecht (209 km); III etap - 10 maja: Amsterdam - Middelburg (209 km); 11 maja - dzień przerwy; IV etap - 12 maja: Savigliano - Cuneo (drużynowa jazda na czas, 32,5 km); V etap - 13 maja: Novara - Novi Ligure (168 km); VI etap - 14 maja: Fidenza - Carrara (166 km); VII etap - 15 maja: Carrara - Montalcino (215 km); VIII etap - 16 maja: Chianciano Terme - Mt. Terminillo (189 km); IX etap - 17 maja: Frosinone - Cava De' Tirreni (188 km); X etap - 18 maja: Avellino - Bitonto (220 km); XI etap - 19 maja: Lucera - L'Aquila (256 km); XII etap - 20 maja: Citta Sant'Angelo - Porto Recanati (191 km); XIII etap - 21 maja: Porto Recanati - Cesenatico (222 km); XIV etap - 22 maja: Ferrara - Asolo (201 km); XV etap - 23 maja: Mestre - Mt. Zoncolan (218 km); 24 maja - dzień przerwy; XVI etap - 25 maja: San Vigilio di Marebbe - Plan de Corones (jazda na czas - 12,9 km); XVII etap - 26 maja: Brunico - Peio Terme (173 km); XVIII etap - 27 maja: Levico Terme - Brescia (151 km); XIX etap - 28 maja: Brescia - Aprica (195 km); XX etap - 29 maja: Bormio - Ponte di Legno Tonale (178 km); XXI etap - 30 maja: Werona (jazda na czas, 15,3 km). [/ramka]

Szmyd jedzie w Giro dziewiąty raz z rzędu. Jest jednym z najbardziej cenionych w peletonie tzw. gregario, czyli zawodników, których rolą jest pomaganie liderom na najtrudniejszych górskich odcinkach. W tegorocznym Giro będzie wspierać, podobnie jak Bodnar, lidera grupy Liquigas – Włocha Ivana Basso.

W Giro d'Italia nie zobaczymy dwóch największych gwiazd kolarstwa – Hiszpana Alberto Contadora i Amerykanina Lance'a Armstronga, którzy skupiają się na przygotowaniach do lipcowego Tour de France. Zabraknie także zwycięzcy sprzed roku Rosjanina Denisa Mienszowa.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium