Kolejny rok campów, drugi raz z rzędu w Warszawie. Podobno burmistrzowie walczą, żeby was u siebie przyjąć?
Wielkie podziękowania dla burmistrza Wilanowa, bo dzięki zaangażowaniu dzielnicy masa dzieciaków mogła potrenować, a ludzie przyjść na trybuny. Wróciliśmy rok po roku do stolicy po bardzo długiej przerwie, współpracujemy z dzielnicami. Pojawiło się dużo utalentowanych dzieci, ciężko było wybrać zwycięzcę nagrody MVP.
Na NBA Junior Clinic było wielu młodych ludzi, którzy ćwiczyli z wielkim zapałem...
Campy są dla wszystkich, a klinika dla dzieci, które już coś potrafią. Prosimy, by rodzice nie byli źli, że ich dziecko się nie dostało, ale ściągamy tam dzieci, które już grają w koszykówkę, a nie chciałyby tylko sobie pobiegać przez dwie godziny i porzucać z Marcinem Gortatem. Takie są reguły NBA Junior Clinic. Tradycyjnie campy skończymy meczem Gortat Team vs Wojsko Polskie 13 lipca w Łodzi, w Atlas Arenie. Najlepsi uczestnicy campów wystąpią w przerwie tego spotkania i oczywiście pojadą do USA. Dodatkowo zwycięzca Skills Challenge w nagrodę dołączy do mojej drużyny gwiazd Gortat Team i wystąpi u mego boku na parkiecie.
W trakcie drużynowego pojedynku rzutowego mówił pan: wystawcie lepszych strzelców na początek kolejki. Takie rady są równie ważne jak technika?