Ciekawy jestem ich poziomu, atrakcyjności i zainteresowania kibiców, bo już teraz widać, że nie wszystkim chce się grać i oglądać też. Na meczu Legii było zaledwie 14 tysięcy kibiców.
Wygrali ci, którzy nie przyszli. Mistrz Polski, mający największe spośród wszystkich uczestników rozgrywek szanse na obronę tytułu, gra słabiutko. Pierwsza połowa stała na tak niskim poziomie, że kibice, którzy przecież legionistów kochają, domagali się od nich gry prawdziwej a nie udawanej. W drugiej połowie apele odniosły skutek na tyle, że Legia wbiła dwa gole i zwyciężyła. Ale z takiego meczu pamięta się więcej kiksów i błędów niż udanych akcji i strzałów.