„Samobójczy gol Robina van Persiego był ilustracją tragicznego upadku” – napisał holenderski dziennik „Telegraaf” po porażce 2:3 z pewnymi awansu Czechami. Piłkarze trzeciej drużyny świata obiecywali kibicom walkę o baraże, ale jeszcze w pierwszej połowie stracili dwie bramki i chyba wiarę w zwycięstwo. Po przerwie, mimo gry w przewadze (czerwona kartka dla Marka Suchego), odwrócić losów meczu nie byli w stanie.
Tak kończą się dla nich fatalne eliminacje. Eliminacje, w których lepsi byli tylko od Kazachstanu i Łotwy. Z Islandią i Czechami przegrali dwukrotnie, Turkom wydarli tylko punkt. – Jesteśmy bardzo rozczarowani, ale musimy teraz patrzeć w przyszłość i zakwalifikować się na mundial w Rosji – mówi trener Danny Blind. – Kontuzje zabrały mi 15, 16 zawodników. Wiem, że to nie może być wymówką, ale nie jesteśmy Niemcami czy Hiszpanią. Trudno zastąpić tych, którzy wypadli ze składu.
Holendrom zwycięstwo nic by jednak nie dało, bo szansy z rąk nie wypuścili Turcy. Grając w dziesiątkę pokonali 1:0 Islandię, a dzięki zwycięstwu Kazachstanu nad Łotwą jadą do Francji – kosztem Węgrów – jako najlepszy zespół z trzeciego miejsca.
Włosi dotrzymali słowa i wyciągnęli pomocną dłoń do Chorwacji. Wygrali 2:1 z Norwegią, strzelając obydwa gole w ostatnich 20 minutach. Chorwaci pokonali Maltę skromnie (1:0), ale to wystarczyło, by wyprzedzić w tabeli Norwegów i skazać ich na baraże.
W barażach powalczą też Bośniacy, którzy po ciężkiej przeprawie wygrali na Cyprze 3:2.