W Lublinie może nie czuć było atmosfery wielkiego wydarzenia, ale powiedzieć, że miasto nie zauważyło mistrzostw Europy do lat 21, byłoby nadużyciem. O czym najlepiej świadczy fakt, iż mecz z trybun oglądało niemal 15 tysięcy kibiców. Szkoda tylko, że obejrzeli oni porażkę ze Słowacją 1:2.
Pierwsza połowa pozostawiała mnóstwo do życzenia. Polacy strzelili gola już w pierwszej minucie gry Adriana Chovana po ostrym dośrodkowaniu Tomasza Kędziory zdobył Patryk Lipski – ten sam, który od kilku tygodni i po tym jak rozwiązał umowę z winy klubu z Ruchem Chorzów, pozostawał bez klubu i tylko trenował z Pogonią Szczecin, by być w formie na Euro.Ale to były miłe złego początki.