Austriak dwa lata temu był człowiekiem, który łączy, bo wcześniej liderów kadry oraz władze Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) poróżniła przyszłość Michala Doleżala. Skoczkowie za szkoleniowcem stanęli murem, ale Czech po sezonie 2022/23 i tak stracił pracę. Thurnbichler ten zgrzyt wygumkował z pamięci kibiców, bo kolejna zima na skoczniach należała do Polaków.
Łączył nas trener, bo łączyły wyniki. Piotr Żyła został mistrzem świata, a Dawid Kubacki zdobył brąz, wygrał sześć konkursów i był drugi w Turnieju Czterech Skoczni. To był także triumf nowego prezesa PZN Adama Małysza, który – jeszcze jako dyrektor sportowy – szukał wcześniej następcy Doleżala.