Druga seria zmieniła tyle, że Hoerl spadł na piąte miejsce. Kaprysy wiatru na Wielkiej Skoczni Olimpijskiej potrafiły być przykre. Lanisek poradził sobie z podmuchami w plecy najlepiej. Po kilku minutach okazało się, że 137 metrów to był tych niekorzystnych warunkach rezultat wybitny. Wprawdzie Wellinger wylądował odrobinę dalej lecz, nie pierwszy raz, nie poszł…o mu z eleganckim wykończeniem próby. Ryoyu odmiennie – skoczył bardzo elegancko, lecz dwóch, może trzech metrów zabrakło do sukcesu.
72. TCS
Konkurs noworoczny w Ga-Pa
1. A. Lanisek (Słowenia) 295,8 pkt (136 i 137 m);
2. R. Kobayashi (Japonia) 292,6 (137 i 135,5);
3. A. Wellinger (Niemcy) 291,4 (138 i 137,5);
4. M. Fettner (Austria) 288,7 (136 i 138);
5. J. Hoerl (Austria) 281,4 (140 i 128,5);
6. S. Kraft (Austria) 276,6 (133,5 i 132);
7. M. Lindvik (Norwegia) 275,5 (133,5 i 133);
8. M. Hayboeck (Austria) 273,6 (136 i 141);
9. P. Prevc (Słowenia) 272,6 (127,5 i 133,5);
10. P. Paschke (Niemcy) 270,2 (135,5 i 135,5);
...
21. A. Zniszczoł (Polska) 255,4 (128 i 133);
22. P. Żyła (Polska) 254,3 (126 i 137,5);
25. K. Stoch (Polska) 250,3 (130 i 133);
33. D. Kubacki (Polska) 118,5 (128).
Oddajmy prawdę – Polacy w finale trochę się poprawili. Stoch i Zniszczoł skoczyli po 133 metry, próby wyglądały nieźle, najbliżsi konkurenci w większości wypadli gorzej. Żyła poleciał bardzo daleko – 137,5 m, lecz lądowanie miał fatalne. Polski skoczek musiał rozpaczliwie bronić się przed upadkiem, co się udało, ale sędziowie mieli solidny powód, by obniżyć noty. Zamiast awansu o kilka, może kilkanaście miejsc w górę, do drugiej dziesiątki, Żyła pozostał w trzeciej, za Zniszczołem, przed Stochem. Końcowe wyniki, czyli trzech skoczków w górze trzeciej dziesiątce to w dalszym ciągu nie jest powód do wzniecania optymizmu, ale powiedzieć, że w Ga-Pa nie było gorzej, niż w Oberstdorfie śmiało można.
Turniej Czterech Skoczni. Jak wygląda klasyfikacja generalna?
Na szczytach rywalizacji o kryształowego pozłacanego orła dzieją się rzeczy bardzo interesujące. Po dwóch konkursach przewaga Wellingera nad Kobayashim wynosi zaledwie 1,8 punktu to dokładnie tyle, co metr przewagi na zeskoku. Niemiecki lider wyprzedza Krafta już o 25,2 punktu, co wydaje się przewagą znaczącą, choć są tacy, którzy uważają iż dla Austriaka Bergisel jest najtrudniejszym przystankiem turnieju, w Innsbrucku i Bischofshofen powinien znacznie się poprawić. Czwarty jest austriacki weteran Manuel Fettner, piąty Jan Hoerl, tracą powyżej 30 punktów, ale takie ubezpieczenie pozycji Krafta też ma znaczenie.
Wprawdzie są głosy, że lider korzysta z przychylności jury, bo w Oberstdorfie miał rozdarty kombinezon (co w locie jest zabronione, potem wyjaśniono, że rozdarcie powstało po skoku) i jakieś tajemnicze, nowe wiązania, ale wydaje się, że nie technologiczne nowinki decydują o miejscach na podium, lecz świetne przygotowanie – w tych kwestiach trzy ekipy: Niemcy, Austria i po małej zwłoce Słowenia, są tej zimy niedościgłe.
Program w tym roku każe po konkursie noworocznym szybko się zbierać i jechać turniejowej kawalkadzie z Bawarii do Tyrolu. Część austriacka 72. Turnieju Czterech Skoczni zaczyna się bowiem już we wtorek 2 stycznia. Tego dnia na sławnej skoczni Bergisel w Innsbrucku o 11.15 przewidziano początek serii treningowych, o 13.30 ruszają kwalifikacje do trzeciego konkursu. Główna część rywalizacji zacznie się o 13.30 w środę 3 stycznia.