Okazji pod podglądania najlepszych latem zabrakło (w cyklu Grand Prix wygranym przez Władimira Zografskiego startowali sporadycznie). Niewiele było także wspólnych treningów głównych reprezentacji na śniegu, zatem nadchodząca rywalizacja w Finlandii wydaje się budzić większe zainteresowanie niż zwykle.
Polacy, czyli "piątka" wybrana już kilka tygodni temu przez trenera Thomasa Thurnbichlera - Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stroch, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł - ćwiczyła w spokoju w ciepłych i zimnych krajach. Wydaje się, że trener postawił na nowe bodźce. Pojechał m. in. z kadrą na Cypr, pozwolił tam zabrać partnerki życiowe, dał też Kubackiemu możliwość indywidualnego treningu, by lider drużyny mógł więcej przebywać w domu, słowem: było nieco inaczej. A czy dobrze - zobaczymy w Ruce.
Czytaj więcej
– Czuję głód skoków i nawet kiedy bywam zmęczony, to idę spać z myślą, że kolejnego dnia będę robił to, co kocham, i chciałbym tak do końca życia – mówi przed nowym sezonem zimowym Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski.
Punkt odniesienia w drugim roku pracy młodego Austriaka z polską kadrą wyznacza sześć polskich zwycięstw w Pucharze Świata 2022/2023 (pięć Kubackiego oraz jedno duetu Kubacki-Żyła), dwóch Polaków w pierwszej dziesiątce klasyfikacji indywidualnej, a także czwarte miejsce w Pucharze Narodów.
Puchar Świata w skokach narciarskich. Ruka na początek
Puchar Świata rozpoczynany blisko koła podbiegunowego to nie nowość: na skoczni Rukatunturi pojawiał się już w latach 2002-2011, a potem w 2016 roku. Gwarantował zazwyczaj mróz, śnieg, krótkie dni i długie noce oraz wiatr przeszkadzający skoczkom. Tak jest i teraz. trener Thurnbichler poinformował w czwartek rano, że treningi na skoczni zostały z powodu podmuchów odwołane, zajęcia przeniesiono do sali gimnastycznej.