Pożegnanie zimy w Planicy

Czas na ostatnie loty i zakończenie Pucharu Świata. Kryształowe Kule odbiorą w Planicy Norweg Halvor Egner Granerud i Austriacy. Polacy też będą skakać, ale raczej dla zabawy.

Publikacja: 30.03.2023 03:00

Halvor Egner Granerud Puchar Świata wygrał drugi raz, poprzednio w sezonie 2020–2021

Halvor Egner Granerud Puchar Świata wygrał drugi raz, poprzednio w sezonie 2020–2021

Foto: AFP

Będzie jak zawsze: trzy dni świętowania finału zimy ze skokami – najpierw konkurs indywidualny na Letalnicy, potem drużynowy i w tę ostatnią niedzielę pożegnalne zawody dla 30 najlepszych w Pucharze Świata.

Wyjątkowo późny, kwietniowy finał rekordowo długiego sezonu będzie miał być może kłopoty z pogodą. Ale w cieniu Triglava, najwyższego szczytu Słowenii, jest na to od lat tylko jedna rada: skacze się możliwie wcześnie, gdy słońce nie roztapia jeszcze rozbiegu, a wiatr nie hula wokół zeskoku tak, jak to zazwyczaj robi z wieczora.

Czytaj więcej

Raw Air: Granerud bierze wszystko

Walki o Kryształowe Kule już prawie nie będzie, bowiem prawo do głównego trofeum od dawna zapewnił sobie mistrz Turnieju Czterech Skoczni i turnieju Raw Air Halvor Egner Granerud, deklarując przy okazji, że skoro poprzednie dwa charakterystyczne kryształy poszły na półki do dziadków, to ten trzeci odda rodzicom, by i oni mieli pamiątkę.

Drugi na podium stanie Stefan Kraft, trzeci zapewne Anze Lanisek, jeśli w dwóch indywidualnych konkursach lotów w Planicy zdobędzie więcej niż 73 punkty, co oznacza, że do wyprzedzenia Dawida Kubackiego wystarczy mu np. jedno drugie miejsce albo piąte i dziewiąte.

Najlepszą drużyną tej zimy zostali Austriacy, to też wiadomo. Zdobędą Puchar Narodów, chociaż przesadnych zachwytów z tego powodu nie słychać, a komentujący od lat skoki były świetny trener Aleksander Pointner wspomniał, że pomimo niezłej formy jego rodaków „jedyny brąz z mistrzostw świata świeci zbyt słabo”.

Gra o mały kryształ

Pozostała do wzięcia mała Kryształowa Kula za loty – mogą ją zdobyć jedynie Granerud lub Stefan Kraft. Po czterech konkursach Norweg ma 60 punktów przewagi nad Austriakiem, to dużo i mało zarazem. Dużo, gdyż obaj są w formie, mało, bo przypadek w lataniu na nartach na odległości grubo ponad 200 m wciąż ma znaczenie. Trzeci będzie Słoweniec: Timi Zajc, Domen Prevc lub Lanisek.

Na nasz odbiór święta skoków w Planicy bardzo mocno wpłynął fakt, że Dawid Kubacki, najlepszy polski skoczek w obecnym Pucharze Świata, musiał kilkanaście dni temu przedwcześnie zakończyć sezon z powodów, przy których sport staje się drugorzędną sprawą.

O wyjątkowe emocje zatem trudno, życzenia zdrowia dla pani Marty Kubackiej są znacznie ważniejsze, choć dokończyć zimę ze skokami jednak trzeba, więc trener Thomas Thurnbichler powołał szóstkę, która dała powody do tej decyzji.

Do Planicy wróci tegoroczny mistrz świata ze skoczni normalnej i szósty skoczek PŚ Piotr Żyła. Ale on, choć potrafi daleko latać, wydaje się, że wyczerpał już zapas sportowej mobilizacji, a wizja trzeciego miejsca w klasyfikacji lotów albo obrona szóstej pozycji w klasyfikacji generalnej znużenia chyba nie pokona.

Będzie też w Słowenii Kamil Stoch, który z Planicy ma dobre wspomnienia, łącznie z tym, że tam poznał żonę (i się jej oświadczył). Ten sezon zakończy jednak z poczuciem niespełnienia, bo korygowanie błędów szło mu tej zimy z zacięciami. Może jednak na Letalnicy odnajdzie przynajmniej radość lotów i z nową nadzieją wróci w maju do treningów.

Są też ci, którzy dzielnie walczyli o czwarte miejsce w drużynie i dali nadzieję, że można będzie na nich liczyć: Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Jest debiutant na skoczni mamuciej Jan Habdas, medalista MŚ juniorów i, jak się powszechnie twierdzi, wielki talent do oszlifowania. Jako ostatni został powołany Andrzej Stękała, który wielkiej formy nie miał, ale wciąż się mu pamięta, że na wielkich skoczniach potrafił oddawać dobre skoki. Do zrobienia wiele nie mają: obronić przed Niemcami czwarte miejsce w Pucharze Narodów.

Problemy nie znikną

Loty w Planicy, choć zwykle radosne, nie przesłonią faktu, że kończący się sezon nie był dla skoków łatwy. Dyrektor FIS (Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej) ds. skoków Sandro Pertile zaczął reformy od organizacji hybrydowego PŚ w Wiśle (lodowe tory, igelitowy zeskok) i dołożył nową rywalizację superduetów (w Polsce się spodobały, bo pierwsze zawody w Lake Placid wygrali Kubacki z Żyłą). Zmienił też kontrolera sprzętu na bardziej kompetentnego, wpuścił panie po raz pierwszy na skocznię mamucią i obiecał kolejne zmiany, ale poniósł też kilka porażek.

Przede wszystkim nie powstrzymał odpływu widzów i zmniejszenia zainteresowania skokami. Działacze nadal nie radzą sobie z największą bolączką: sprawnym i uczciwym przeprowadzaniem konkursów przy zmiennym, zwłaszcza bocznym, wietrze. System przeliczników, korytarze wiatrowe i manipulacje belkami okazują się narzędziami nieskutecznymi w starciu z kaprysami pogody. Zapewniają tylko jedno: konkursy trwają tyle, ile chce telewizja.

FIS nie potrafi też powstrzymać wojen technologicznych (zwłaszcza w kwestii dopasowania kombinezonów), choć znane rozwiązania techniczne ułatwiające kontrolę i ograniczające naciąganie przepisów, takie jak skany 3D, czekają na wykorzystanie.

Krytyka na razie efektów nie przynosi, dyrektor Pertile widzi przyszłość w ekspansji terytorialnej skoków, choćby w USA, w nowych formach rywalizacji. Ma pomysł, by najlepszych skoczków rozstawiać po całej stawce uczestników, aby nie startowali wyłącznie na końcu, wspomina nawet o tunelach na rozbiegu.

Chociaż w Planicy, zwłaszcza jeśli zaświeci kwietniowe słońce, tych problemów widać nie będzie, to one nie znikną.

Finał PŚ w Planicy

Czwartek

10:30 – kwalifikacje

Piątek

15:00 – konkurs indywidualny

Sobota

10:00 – konkurs drużynowy

Niedziela

10:00 – finałowy konkurs indywidualny

Puchar Świata:

1. H. E. Granerud (Norwegia) 2058 pkt; 2. S. Kraft (Austria) 1630; 3. D. Kubacki (Polska) 1592; 4. A. Lanisek (Słowenia) 1519; 5. R. Kobayashi (Japonia) 1011; 6. P. Żyła 906;…14. K. Stoch 566; 31. P. Wąsek 187; 35. A. Zniszczoł 149; 43. J. Habdas (wszyscy Polska) 48.

Puchar Świata w lotach:

1. Granerud 380 pkt; 2. Kraft 320;

3. T. Zajc (Słowenia) 171;…6. Żyła 132; 16. Stoch i Kubacki po 72; 22. Zniszczoł 46; 35. Wąsek 7.

Puchar Narodów:

1. Austria 6350 pkt; 2. Norwegia 5140; 3. Słowenia 4782; 4. Polska 4484; 5. Niemcy 4204;

Będzie jak zawsze: trzy dni świętowania finału zimy ze skokami – najpierw konkurs indywidualny na Letalnicy, potem drużynowy i w tę ostatnią niedzielę pożegnalne zawody dla 30 najlepszych w Pucharze Świata.

Wyjątkowo późny, kwietniowy finał rekordowo długiego sezonu będzie miał być może kłopoty z pogodą. Ale w cieniu Triglava, najwyższego szczytu Słowenii, jest na to od lat tylko jedna rada: skacze się możliwie wcześnie, gdy słońce nie roztapia jeszcze rozbiegu, a wiatr nie hula wokół zeskoku tak, jak to zazwyczaj robi z wieczora.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Skoki narciarskie
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 m. Rekord, który może zmienić skoki narciarskie
Skoki narciarskie
Kamil Stoch chce znów wygrywać. Ma w tym pomóc osobisty trener
Skoki narciarskie
Kamil Stoch z własnym trenerem. Polski Związek Narciarski wyraził zgodę
Skoki narciarskie
Konkurs lotów w Planicy. Kryształy były dla innych
Skoki narciarskie
Planica. Ostatni kryształ dla Daniela Hubera, piękne loty Olka Zniszczoła