Będzie jak zawsze: trzy dni świętowania finału zimy ze skokami – najpierw konkurs indywidualny na Letalnicy, potem drużynowy i w tę ostatnią niedzielę pożegnalne zawody dla 30 najlepszych w Pucharze Świata.
Wyjątkowo późny, kwietniowy finał rekordowo długiego sezonu będzie miał być może kłopoty z pogodą. Ale w cieniu Triglava, najwyższego szczytu Słowenii, jest na to od lat tylko jedna rada: skacze się możliwie wcześnie, gdy słońce nie roztapia jeszcze rozbiegu, a wiatr nie hula wokół zeskoku tak, jak to zazwyczaj robi z wieczora.
Czytaj więcej
Ostatni konkurs zakończył się zwycięstwem Stefana Krafta, ale szóstą edycję turnieju wygrał Halvo...
Walki o Kryształowe Kule już prawie nie będzie, bowiem prawo do głównego trofeum od dawna zapewnił sobie mistrz Turnieju Czterech Skoczni i turnieju Raw Air Halvor Egner Granerud, deklarując przy okazji, że skoro poprzednie dwa charakterystyczne kryształy poszły na półki do dziadków, to ten trzeci odda rodzicom, by i oni mieli pamiątkę.
Drugi na podium stanie Stefan Kraft, trzeci zapewne Anze Lanisek, jeśli w dwóch indywidualnych konkursach lotów w Planicy zdobędzie więcej niż 73 punkty, co oznacza, że do wyprzedzenia Dawida Kubackiego wystarczy mu np. jedno drugie miejsce albo piąte i dziewiąte.