Opowieść o drugim konkursie w Sapporo znów w znacznej części pisał wiatr. Już w pierwszej serii dawał jednym radość długich lotów, równie gwałtownie odbierał innym nadzieję. Wśród nagrodzonych był z początku Aleksander Zniszczoł, który oddał najdłuższy skok serii – 141 m i długo prowadził.
Polaka wyprzedził jedynie Stefan Kraft – rewelacyjne 139 m z obniżonej belki, Halvor Egner Granerud, któremu wystarczyło 129,5 m, by z pomocą przeliczników mieć drugą notę. Taką samą ocenę jak Zniszczoł miał Peter Prevc (136 m). Za tą czwórka był Dawid Kubacki. Kamil Stoch też nieźle – siódmy, Piotr Żyła – dwudziesty. Wśród pechowców był trzeci skoczek PŚ – Anze Lanisek i jeszcze kilkunastu innych, którym podmuchy, łagodnie mówiąc, nie sprzyjały.