Na turniejowych szczytach dzieje się niemało, ale główni rywale fantastycznego Japończyka wciąż tracą dystans. Najbliżej Kobayashiego byli w środę Norwegowie – Marius Lindvik i Halvor Egner Granerud – to jest także nowa kolejność turnieju, gdyż po upadku spadł z trzeciego miejsca rewelacyjny Słoweniec Lovro Kos. Niemcy chyba będą czekać na zwycięstwo kolejny rok, choć Markus Eisenbichler i Karl Geiger bardzo ambitnie próbowali dorównać liderom.
Optymiści może dostrzegą ślad poprawy formy Polaków. W kwalifikacjach wygranych oczywiście przez Kobayashiego odpadł Andrzej Stękała. W pierwszej serii konkursowej opadł Paweł Wąsek przegrywając z Killianem Peierem. Rywalem Piotra Żyły był Austriak Ulrich Wohlgenannt, który też skoczył lepiej od Polaka, ale 130 m wystarczyło, by awansować z racji miejsca w piątce szczęściarzy, którzy mieli najlepsze wyniki wśród przegranych.