Reprezentacja Polski w drugim meczu z Egiptem znów wystąpiła bez Sebastiana Świderskiego, który leczy obolałe plecy, ale Krzysztof Gierczyński i Marcin Wika dobrze go zastępowali.
Kapitan drużyny Piotr Gruszka – zmiennik Mariusza Wlazłego – znów pokazał, że sztuka skutecznego ataku nie jest mu obca. W sobotę zdobył 21 punktów i został uznany za najlepszego zawodnika spotkania.
Pierwsze dwa sety, podobnie jak w Poznaniu, Polacy wygrali pewnie. I nie zmienia tej opinii fakt, że w drugim secie Egipcjanie dwukrotnie doprowadzali do remisu (20:20 i 23:23). W końcówce zabrakło im zimnej krwi, popełnili dwa błędy serwisowe i drużyna Raula Lozano prowadziła 2:0.
Trzecią partię goście rozpoczęli już ze swym najskuteczniejszym zawodnikiem Mohamedem Badawym, który do tej pory odpoczywał, i w dużej mierze dzięki jego postawie rozstrzygnęli seta na swoją korzyść. W czwartym secie Egipt prowadził 23:22 i niewiele dzieliło go od tie-breaku. Na szczęście atak Wiki oraz dwa betonowe bloki Gruszki i Marcina Możdżonka przesądziły o wygranej Polaków.
Po meczu Lozano chwalił swoich graczy, mówiąc, że spisali się lepiej niż dzień wcześniej, ponieważ spotkanie było trudniejsze. – Poprawiliśmy kontratak z wysokiej piłki, ale słabiej zagrywaliśmy i broniliśmy. Teraz lecimy do Rio, by tam zmierzyć się z najlepszymi na świecie. To ostatni etap przygotowań do igrzysk – powiedział trener polskiej reprezentacji, dodając jeszcze, że to najlepsza drużyna od czasów złotego zespołu Huberta Wagnera.