W ćwierćfinałach sensacji nie było. Skra wygrała szybko, w trzech meczach rywalizację z Delectą Bydgoszcz, Jastrzębski Węgiel z AZS Olsztyn, Resovia z AZS Częstochowa, i tylko siatkarze z Kędzierzyna Koźla mieli trochę problemów z Politechniką Warszawa.
W walce o finał bez kłopotów się nie obejdzie. Nawet Skra, czterokrotny mistrz Polski nie może być pewny swego. Drużyna z Jastrzębia ma wiele atutów i na pewno tanio skóry nie sprzeda.
Drugi półfinał nie ma faworyta. Dwa razy bogatsza Resovia prowadzona przez Ljubomira Travicę, byłego szkoleniowca drużyny narodowej Serbii i Czarnogóry ma w składzie kilku reprezentantów Polski (Woicki, Wika, Gierczyński, Perłowski), jednego Serbii (Mitrović) i Finlandii (Oivanen) oraz środkowego z Kuby (Hernandez), który przed laty był najlepszy na tej pozycji na świecie. Ale to nie powód, by siatkarzom z Kędzierzyna Koźla drżały nogi. W sezonie zasadniczym zajęli drugie miejsce, za Skrą. Młody trener, Krzysztof Stelmach ( w ubiegłym sezonie grał jeszcze w Skrze) stworzył zespół zdolny awansować do finału. Pieniędzy i gwiazd ma mniej niż Resovia, ale sportowe umiejętności podobne.
Wiadomo już, że z Plus Ligą żegna się Trefl. Na nic się zdał imponujący budżet ( 5 mln złotych) beniaminka i sowicie opłacane gwiazdy. Łukasz Kadziewicz, Brazylijczyk Bruno Zanuto i Serbowie, Bojan Janić i Marco Samardzić nie pomogli drużynie, która swej szansy na przetrwanie szukała po omacku. Najpierw pożegnano się z Janiciem, podziękowano młodemu trenerowi Wojciechowi Kaszy i zatrudniono doświadczonego Jerzego Strumiłę, poźniej z nadzieją czekano na wracającego po ciężkiej kontuzji Brazylijczyka, którego ostatecznie, z niewyjaśnionych do końca względów odsunięto od drużyny, gdy zbliżały się decydujące mecze z Jadarem. Z kupionych za ciężkie pieniądze siatkarzy na boisku w Radomiu był tylko Samardzić ( w ostatnim, sobotnim meczu też nie grał), libero reprezentacji Serbii.
Trefl nie był już w stanie odwrócić losów tej rywalizacji. Przegrał 1:3 i 0:3 i spada do pierwszej ligi. Jego bilans występów w Plus Lidze jest koszmarny. Drużyna, która miała zagrozić najlepszym i walczyć o pierwszą czwórkę wygrała tylko dwa mecze, przegrała 22, w tym 18 z rzędu.