Rozmowa z Bartoszem Gawryszewskim, środkowym MKS-u Będzin.
To będzie pański 17. sezon w PlusLidze. Sporo się tego uzbierało…
Bartosz GAWRYSZEWSKI: – Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że będzie ich tak dużo, to bym się roześmiał. Mimo, że to już mój 17. sezon, w żadnym wypadku nie myślę o końcu kariery. W tym miesiącu kończę 35 lat i jest to odpowiedni wiek do grania. Jeżeli zdrowie mi pozwoli, a siatkówka nadal będzie mi sprawiała przyjemność, to jeszcze sporo lat chciałbym występować. Jestem zdrowy, gotowy do grania i nie myślę o rozstaniu z siatkówką.
Takiego stażu w PlusLidze jak pan nie ma zbyt wielu zawodników. Doświadczenie ciągle jest w cenie?
Bartosz GAWRYSZEWSKI: – W PlusLidze jest parę osób, które są starsze ode mnie, i świetnie sobie radzą na boisku. Trzeba jednak dodać, że to grono staje się coraz bardziej wąskie… Mariusz Wlazły, który zagra w nowym sezonie w Gdańsku, powinien dostać medal za tak wiele lat gry w PlusLidze na wysokim poziomie. Ale on ma już tyle medali… Chociażby złoty mistrzostw świata. Doświadczenie w siatkówce jest bardzo ważne, to na pewno atut starszych graczy.