Czy w zakończonym sezonie PlusLigi mieliśmy do czynienia z lekkim przewrotem? Aluron CMS Warta Zawiercie grała w finale, a ZAKSA nawet nie weszła do play-off.
Siatkarze z Zawiercia już walczyli o medale, dwa lata temu zajęli trzecie miejsce, od kilku lat są ciągle w czwórce najlepszych drużyn, więc tu nie mówiłbym o sensacji. Dużą niespodzianką jest postawa ZAKSY, słabsza forma Bełchatowa, bo te dwie drużyny zawsze grały w fazie play-off i walczyły o medale. Dla kibiców na pewno jest ciekawiej, jeśli pojawiają się nowe kluby, które mają do dyspozycji duże pieniądze i stawiają sobie ambitne cele. To świadczy o rozwoju PlusLigi, że tych zespołów, które biją się o medale i puchary jest coraz więcej. Na razie w męskiej siatkówce zdominowaliśmy europejskie rozgrywki (Onico Projekt Warszawa zdobył Puchar Challenge, a Asseco Resovia Puchar CEV - przyp. red.). Liczę na to, że Jastrzębski Węgiel dorzuci trzeci puchar (w niedzielę zagra o triumf w Lidze Mistrzów z Itas Trentino - przyp. red.).
Czytaj więcej
Jastrzębski Węgiel zmierzy się w niedzielę z Itasem Trentino w finale Ligi Mistrzów. PlusLiga chce potwierdzić swoją dominację w Europie.
Gwiazd w PlusLidze będzie coraz więcej...
Dużym wydarzeniem jest przyjście Wilfredo Leona do polskiej ligi, bo nigdy tutaj nie grał. Marketingowo to jest strzał w dziesiątkę dla PlusLigi i dowód, że się rozwija. Sportowo i marketingowo trzeba walczyć o kibica. Wiemy też, że ciągle mamy dużo do poprawy, nie popadamy w euforię, bo jak ktoś nie idzie do przodu, to się cofa. Świat goni i trzeba być czujnym, żeby cały czas był za nami.