Polki wytrzymały trudne chwile z Kanadą, pokonały w pięciu setach Niemki. Jest pan zaskoczony ich odpornością psychiczną?
Jestem zaskoczony sinusoidą, jaką nam fundują. Można powiedzieć, że doświadczamy dzięki nim wszystkich emocji. Potrafią zagrać świetnie, ale też słabo, ale koniec końców wychodzą z opresji obronną ręką. Da się zauważyć u nich ducha walki i świetną atmosferę. W tym turnieju podnosiły się zawsze po kłopotach.
Czytaj więcej
Polki zmierzą się we wtorek z Serbkami w ćwierćfinale mistrzostw świata. Sukces jest, teraz czas na marzenia.
Przez wiele lat mówiło się o złej atmosferze w kadrze siatkarek. Miła odmiana...
Różnie się działo w tej reprezentacji i rzadko wszystko układało się dobrze. Można by o tym napisać książkę. Oczywiście, sukcesy napędzają i pozwalają schować pewne rzeczy. Chyba Piotr Makowski jako ostatni trener potrafił zebrać w drużynie wszystkie najlepsze siatkarki i wyznaczyć im wspólny cel. Przestrzegam jednak przed mówieniem, że kiedyś wszystko było złe, a teraz jest tylko dobre. Pamiętajmy, że wiele z tych dziewczyn wprowadzał do drużyny Jacek Nawrocki. Po spotkaniu z USA kibice wieszali siatkarkom na szyjach medale. Teraz, kiedy się okazało, że zagrają z Serbkami, entuzjazm się zmniejszył.