Srebro to wynik, który docenia się z czasem, bo poprzedza go porażka. – Kiedy moi zawodnicy stali na podium, widziałem w ich oczach rozczarowanie. Sam czuję się jak bokser po nokdaunie, ale to na pewno minie – przyznaje trener Nikola Grbić. Mowy o niepowodzeniu jednak nie ma. – Włosi zagrali siatkówkę galaktyczną, byli nieosiągalni – mówi Łukasz Kaczmarek.
– Nie zwieszamy głów, za nami dobry sezon – podkreśla Mateusz Bieniek, a kapitan Bartosz Kurek dodaje: – To dowód luksusu, że coś, co kiedyś było nie do pomyślenia, teraz pozostawia niedosyt. Jestem wręcz dumny, kiedy widzę go na twarzy kolegów. Srebro cieszy, ale nie w pełni. Taki przeciwnik jak my, czyli głodny i poobijany, jest jednak najgroźniejszy, bo wróci silniejszy.
Trener niezagrożony
Grbić przygotował przewrót kadrowy, do którego doszło przed sezonem. Serb podziękował kilku doświadczonym zawodnikom, radykalnie odmłodził drużynę. Sukces młodszych kolegów w domu oglądali Michał Kubiak, Fabian Drzyzga czy Piotr Nowakowski, którzy liderowali reprezentacji Polski przez lata.
Czytaj więcej
Rozmowa z Bartoszem Kurkiem, kapitanem reprezentacji Polski w siatkówce
– Obserwowałem moich zawodników tygodniami i widziałem, że to ludzie, którzy chcą się rozwijać. Szliśmy do przodu razem, siatkarze oraz sztab. Rośliśmy wspólnie, ucząc się siebie nawzajem. To, co wypracowaliśmy, będzie świetnym punktem wyjścia przed kolejnym sezonem – mówi Grbić.