Nikola Grbić, trener naszej reprezentacji, eksperymentować nie lubi. Mecz ze słabiutkim, ale ambitnym Meksykiem zaczęła więc podstawowa szóstka, z Kamilem Semeniukiem i Aleksandrem Śliwką na przyjęciu oraz Bartoszek Kurkiem w roli atakującego. Z czasem Serb zaczął wprowadzać na parkiet rezerwowych zawodników. Mecz kończyli już zmiennicy. Zadebiutować w mistrzostwach świata mieli więc okazję: przyjmujący Tomasz Fornal, libero Jakub Popiwczak oraz środkowy Mateusz Poręba. Dwaj pierwsi w kadrze są już od dłuższego czasu, więc jak przyznali stresu wielkiego nie odczuwali.