Łatwo nie było. Ukrainki, z którymi wedle rankingu europejskiego i wspomnień Polki powinny wygrać względnie łatwo, znalazły sposób na wyrównaną grę, a nawet zwycięstwo w pierwszym secie. Trochę było w tym winy Polek, które po niezłym starcie dość szybko przestały dobrze przyjmować ukraińskie zagrywki i, przede wszystkim, nie miały siły ognia w ataku.
Trener Jacek Nawrocki rozpoczął grę szóstką: rozgrywająca Katarzyna Wenerska, środkowe Klaudia Alagierska i Zuzanna Efimienko-Młotkowska, atakująca Magda Stysiak, przyjmujące Zuzanna Górecka i Martyna Łukasik. Już w połowie seta musiał jednak zacząć zmieniać skład, by znaleźć sposób na poprawę wyniku. Magda Stysiak, na której w meczach grupowych ciążyła głowna odpowiedzialność za atak, też wymagała zastępstwa Malwiny Smarzek.