Reklama

Pożegnajmy się z tą historią. Heynen zobaczył ogień

Polscy siatkarze wygrali grupę, a Vital Heynen wreszcie zobaczył w ich oczach ogień. W nocy z poniedziałku na wtorek ćwierćfinałowe starcie z Francuzami.

Publikacja: 01.08.2021 21:00

Polacy pokonali Kanadę 3:0 i zajęli pierwsze miejsce w grupie. Blokują od lewej: Fabian Drzyzga, Mat

Polacy pokonali Kanadę 3:0 i zajęli pierwsze miejsce w grupie. Blokują od lewej: Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek i Michał Kubiak

Foto: AFP, Anne-Christine Poujoulat

To jeden mecz, a wygląda jak przepaść. Od pięciu lat wszystkie ścieżki polskich siatkarzy prowadziły właśnie do tego spotkania.

Polacy przegrali cztery ostatnie ćwierćfinały olimpijskie, tuż przed strefą medalową zatrzymywali ich Brazylijczycy (2004), Włosi (2008), Rosjanie (2012) i Amerykanie (2016). Heynen chce dokonać tego, czego nie zrobili Stanisław Gościniak, Raul Lozano, Andrea Anastasi ani Stephane Antiga.

– To nasze marzenie. Czujemy presję, ale wyłącznie taką, jaką nakładamy na siebie sami. Nie po to trenujemy całe życie, aby teraz przejmować się tym, czego oczekują od nas inni. Nawet jeśli cała Polska będzie powtarzać, że mamy zdobyć złoto, niczego to nie zmieni – uważa Fabian Drzyzga.

Od oczekiwań nie da się jednak uciec, bo mówimy o drużynie, która już chyba zapomniała, jak wygląda życie poza podium. Polacy od trzech lat zdobywają medale: to mistrzowie świata, wicemistrzowie ostatniej Ligi Narodów i trzecia drużyna mistrzostw Europy.

Heynen już na początku nakreślił reguły gry. Zawodnicy wiedzą, że drzwi do reprezentacji są otwarte, ale do Tokio wcale nie pojechało dwunastu najlepszych siatkarzy w Polsce, tylko dwunastu najlepiej pasujących do drużyny.

Reklama
Reklama

Nasi siatkarze od początku turnieju grają tak, jakby wiedzieli, że pięć pierwszych spotkań to wyłącznie rozgrzewka. W meczu przeciwko Iranowi popełniali błędy, ale już dwa dni później, kiedy rozbili Włochów, widzieliśmy, inną drużynę. Kończące fazę grupową zwycięstwo nad Kanadyjczykami (3:0) było już imponujące.

– To nie był wcale nasz najlepszy mecz, najlepszy zobaczycie w ćwierćfinale – obiecuje Heynen. Przed startem turnieju siatkarze zapowiedzieli, że będą rozmawiać z dziennikarzami wyłącznie po meczach, bo chcieli odciąć się od presji, pilnować koncentracji podczas imprezy życia.

Przyjechali przecież po marzenia, dla niektórych to ostatnia szansa na spełnienie olimpijskiego snu. Jednak trochę szkoda, że Wilfredo Leon przemykał przez strefę wywiadów z prędkością serwowanej piłki. – Trener nas goni, bo w szatni mamy odprawę po każdym meczu – tłumaczył Paweł Zatorski, prosząc o maksymalnie dwa pytania.

Wszyscy zdają sobie sprawę, że żarty się skończyły, nasi siatkarze to sportowcy dojrzali i wiedzą, że w przypadku porażki już na zawsze będą czuli jej gorzki smak, tak jak czują to ich poprzednicy eliminowani w olimpijskich ćwierćfinałach.

Nasi siatkarze z Kanadyjczykami – to był ich jedyny występ o takiej porze – rozprawili się w 75 minut. Jakby niewyspani chcieli jak najszybciej zejść z parkietu i rzucić się w drzemkę. Poziom trudności idzie jednak w górę. Kanadyjczycy są na igrzyskach tylko dlatego, że MKOl próbuje zapewnić podczas igrzysk kontynentalny parytet. Francuzi przebrnęli natomiast przez mordercze kwalifikacje w Europie.

Ich grą kieruje Benjamin Toniutti, który zwyciężył z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w Lidze Mistrzów. Straszy w zespole rywali jednak przede wszystkim Earvin Ngapeth. To jeden z najlepszych siatkarzy świata, którego Zenit Kazań ściągnął, kiedy stracił Leona. Ngapeth uzależnił od siebie grę drużyny i kiedy błyszczy, Francuzi mogą pokonać każdego na świecie. Zdarzają mu się jednak słabsze dni, lubi też prowokacje na parkiecie.

Reklama
Reklama

– Dajcie nam Brazylię, też będzie w porządku – zapewniał Heynen. Dostał Francję.

Pary ćwierćfinałowe

wszystkie mecze we wtorek

- Rosja – Kanada (2.00)
- Japonia – Brazylia (6.00)
- Włochy – Argentyna (10.00)
- Polska – Francja (14.30 czasu polskiego)


Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama