Marco Bonitta w odróżnieniu od Raula Lozano nie chce burzyć planów i nie zamierza za wszelką cenę walczyć o prawo gry w finale tegorocznej edycji Grand Prix w Jokohamie. Uznał, że te, które stanowią o sile jego drużyny będą w spokoju przygotowywać się do igrzysk, a te które walczą o miejsce w tym zespole sprawdzą się w konfrontacji z najlepszymi, które nie zamierzają stosować taryfy ulgowej.
Pierwszy turniej w Alassio, bez Małgorzaty Glinki, Maszy Liktoras, Anny Podolec, Katarzyny Skowrońskiej i Marioli Zenik pokazał, że w rezerwowym składzie ciężko o zwycięstwa nie tylko w rywalizacji z Włoszkami czy Kubankami, ale i Dominikaną. Mimo porażek Bonitta był jednak zadowolony, bo w jego ocenie dobrze spisały się te, które mają jeszcze szansę, by zagrać w Pekinie - Joanna Kaczor, Katarzyna Gajgał, Joanna Frąckowiak i Karolina Ciaszkiewicz.
We Wrocławiu Polki zmierzą się z Dominikaną, Tajlandia i USA. Amerykanki to kandydatki do olimpijskiego medalu. Podczas ubiegłorocznego Pucharu Świata w Japonii zajęły trzecie miejsce, za Włochami i Brazylią. Ale z Tajlandią, która zrobiła znaczące postępy też nie będzie łatwo wygrać, tym bardziej, że Bonitta zapowiada dalsze eksperymenty.
Raul Lozano również zaczął Ligę Światową od eksperymentów i porażki z Egiptem, ale z meczu na mecz wzmacnia skład i wszystko wskazuje na to, że w Tokio zagrają już najlepsi (bez Michała Winiarskiego, który trenuje w Polsce z kadra B). Dwa spotkania z Japonią, która na razie zajmuje ostatnie miejsce w polskiej grupie kończą długą azjatycką wyprawę. Fakt, że Lozano skorzystał już w drugim meczu z Chinami z Mariusza Wlazłego, że do Tokio dolecieli już Paweł Zagumny, Sebastian Świderski i Krzystof Ignaczak świadczy tylko o tym, że celem jest zajęcie pierwszego miejsca w grupie i udział w finałowym turnieju Ligi Światowej w Rio de Janeiro (23-27 lipca). Byłby to ostatni sprawdzian przed igrzyskami. Dla kobiet takim testem będzie turniej w Belgradzie z udziałem między innymi Serbii i Rosji.
Japonia - Polska (Tokio): sobota (8,00) i niedziela (9,00) czasu polskiego