Reklama

Dwie drogi do celu

Daniel Castellani, trener reprezentacji Polski o Skrze Bełchatów, turnieju w Łodzi i swoich planach

Publikacja: 04.05.2010 01:04

Daniel Castellani

Daniel Castellani

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Rz: Co zadecydowało o porażce Skry z Dynamem? [/b]

Daniel Castellani: Presja wyniku i słabsza dyspozycja. Na szczęście w meczu o trzecie miejsce Skra, kiedy znów miała trudne chwile, wzięła się w garść i zrobiła to, co powinna zrobić dzień wcześniej. A dodam od razu, nie było to łatwe, bo Bled był w komfortowej sytuacji. Nic nie musiał udowadniać, nie miał nic do stracenia w odróżnieniu od Polaków, którzy chcieli za wszelką cenę pokazać, że potrafią grać lepiej.

[b]Kto się panu najbardziej podobał w polskim zespole?[/b]

Wszyscy widzieli, że w meczu o trzecie miejsce najskuteczniejsi byli Mariusz Wlazły i Bartosz Kurek. Lepiej grał też Michał Winiarski.

[b]Czy pana zdaniem Kurek nie powinien dostać podobnej szansy w meczu z Dynamem i grać od początku?[/b]

Reklama
Reklama

Jestem zbyt daleko od zespołu, by odpowiadać na takie pytania.

[b]Co powinna zrobić Skra, by w przyszłości wystąpić w finale Ligi Mistrzów?[/b]

Na to pytanie powinni odpowiedzieć prezes Konrad Piechocki i trener Jacek Nawrocki. Myślę, że są dwie drogi. Pierwsza, prosta, kupić najlepszych, takich jak Trentino, ale to dużo kosztuje i nie zawsze przynosi efekty. Druga droga wymaga cierpliwości, trzeba solidnie szkolić swoich zawodników i czekać.

[b]W czwartek rozpoczynają się finałowe mecze PlusLigi, w których Skra zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Chciałby pan szybkich rozstrzygnięć, by mieć już do dyspozycji kadrowiczów?[/b]

Najważniejsza jest jakość widowiska. Jeśli będzie wysoka, niech grają jak najdłużej.

[b]Krzysztofa Ignaczaka, Marcela Gromadowskiego i Fabiana Drzyzgi nie ma już w kadrze na Ligę Światową. Dlaczego?[/b]

Reklama
Reklama

Musiałem z kogoś zrezygnować, zostało 19 zawodników. Ignaczak ma drobną kontuzję kolana i chyba potrzebny będzie zabieg. Mając do wyboru Kubę Jarosza i Gromadowskiego, zdecydowałem się na tego pierwszego, bo miał równy i dobry sezon. A gdyby nie kłopoty zdrowotne kilku przyjmujących (Bartman, Winiarski, Bąkiewicz), Drzyzga byłby w tej grupie, a tak wziąłem Mateusza Mikę, by nie mieć w razie czego kłopotów na tej pozycji. Ale pamiętajmy, że na Lidze Światowej sezon się nie kończy. Najważniejsze są mistrzostwa świata. Mecze z Niemcami, Argentyną i Kubą w Lidze Światowej są ważne, ale to tylko poligon doświadczalny. W składzie na MŚ może się jeszcze znaleźć miejsce dla innych, chociażby dla Sebastiana Świderskiego, który jest teraz w kadrze B. Nie warto więc rezygnować, trzeba walczyć do końca.

[b]Rz: Co zadecydowało o porażce Skry z Dynamem? [/b]

Daniel Castellani: Presja wyniku i słabsza dyspozycja. Na szczęście w meczu o trzecie miejsce Skra, kiedy znów miała trudne chwile, wzięła się w garść i zrobiła to, co powinna zrobić dzień wcześniej. A dodam od razu, nie było to łatwe, bo Bled był w komfortowej sytuacji. Nic nie musiał udowadniać, nie miał nic do stracenia w odróżnieniu od Polaków, którzy chcieli za wszelką cenę pokazać, że potrafią grać lepiej.

Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Reklama
Reklama