Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Ćwiczenia z koncentracji

Polacy wygrali z Urugwajczykami w pierwszym meczu fazy zasadniczej mistrzostw świata 30:16. To było spotkanie z cyklu: „Zakuć, zaliczyć, zapomnieć”.

Publikacja: 21.01.2021 19:27

Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Ćwiczenia z koncentracji

Foto: AFP

kk

Rywale w pierwszej rundzie dostali lanie od Węgrów (18:44) i Niemców (14:43), a awans dał im walkower w meczu z Republiką Zielonego Przylądka. Biało-Czerwoni pierwszy raz w tym turnieju zaczynali spotkanie jako murowany faworyt, a trener Patryk Rombel już po kilkunastu minutach musiał prosić swoich zawodników: „Róbmy swoje, tylko się na tym skoncentrujmy!”.

Jego podopieczni grali nieuważnie, popełniali błędy w ataku, a rywale dwa razy trafiali do pustej bramki. Mierzyliśmy się z outsiderem, a w pierwszej połowie i tak najlepszy na parkiecie był Adam Morawski (59 proc. skuteczności), co nie świadczy dobrze o jakości naszej gry.

Rombel przed meczem dokonał trzech zmian. Wysłał na trybuny Piotra Wyszomirskiego oraz tych, którzy w dotychczasowych spotkaniach pracowali na boisku najdłużej: Macieja Gębalę i Przemysława Krajewskiego. Szansę dostali Mateusz Kornecki, Arkadiusz Ossowski oraz Kacper Adamski. Dla dwóch ostatnich starcie z Urugwajem było debiutem w meczu o stawkę.

Jeśli każdy zespół musi przeżyć podczas turnieju dzień kryzysu, to Polacy mają go już prawdopodobnie za sobą. Zawiodło zwłaszcza pierwsze pół godziny, bo po przerwie gra naszej drużyny wyglądała już solidniej.
Biało-Czerwoni czwartkowym meczem przede wszystkim poprawili statystyki. Polacy wygrali osiem z ostatnich dziewięciu międzynarodowych spotkań, ale prawdziwe wyzwania dopiero przed nimi. Nasz zespół zmierzy się w sobotę z Węgrami (godz. 18:00), a w poniedziałek stawi czoła Niemcom (godz. 20:30). Stawką tych meczów będzie awans do ćwierćfinału mistrzostw świata.

Urugwaj - Polska 16:30 (9:14)

Najwięcej bramek: dla Urugwaju - Casas 6, Rios 2, Meringolo 2; dla Polski - Moryto 8, Sićko 5, Czuwara 4, Walczak 3, Adamski 3

Rywale w pierwszej rundzie dostali lanie od Węgrów (18:44) i Niemców (14:43), a awans dał im walkower w meczu z Republiką Zielonego Przylądka. Biało-Czerwoni pierwszy raz w tym turnieju zaczynali spotkanie jako murowany faworyt, a trener Patryk Rombel już po kilkunastu minutach musiał prosić swoich zawodników: „Róbmy swoje, tylko się na tym skoncentrujmy!”.

Jego podopieczni grali nieuważnie, popełniali błędy w ataku, a rywale dwa razy trafiali do pustej bramki. Mierzyliśmy się z outsiderem, a w pierwszej połowie i tak najlepszy na parkiecie był Adam Morawski (59 proc. skuteczności), co nie świadczy dobrze o jakości naszej gry.

Piłka ręczna
Kolejna wpadka piłkarzy ręcznych. Reprezentacja Polski na razie się nie rozwija
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Industria Kielce i Orlen Wisła Płock stoją pod ścianą
PIŁKA RĘCZNA
Sławomir Szmal zapowiada audyt. "Potrzebuję informacji, zwłaszcza o finansach"
Piłka ręczna
Sławomir Szmal prezesem Związku Piłki Ręcznej. Bogdan Wenta w ostatniej chwili zrezygnował
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
PIŁKA RĘCZNA
Orły zostały bez Wenty. Walka o władzę w piłce ręcznej, a w tle PO i PiS