Szczypta młodości

W niedzielę meczem Serbia – Polska zaczynają się mistrzostwa Europy

Publikacja: 14.01.2012 00:55

Mariusz Jurkiewicz zdobywa gole dla swego klubu Atletico Madryt i reprezentacji Polski

Mariusz Jurkiewicz zdobywa gole dla swego klubu Atletico Madryt i reprezentacji Polski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata graliśmy z Serbami, kiedy było już wiadomo, że obu drużynom nie udało się awansować do półfinałów. To był  jeden z najsmutniejszych meczów Polaków ostatnich lat.

Drużyna Bogdana Wenty wygrała 27:26 po golu Karola Bieleckiego w ostatnich sekundach, ale turniej zakończyła dopiero na ósmym miejscu.

W niedzielę w Belgradzie meczem z Serbią Polacy rozpoczną mistrzostwa Europy. Pokaże on nasze miejsce w szeregu, bo tak naprawdę nikt nie wie, na co  stać reprezentację Polski bez kilku kluczowych graczy.

Ciągle przyjaciele

Kontuzjowany jest kapitan, jeden z najlepszych bramkarzy na świecie Sławomir Szmal, oraz  Marcin Lijewski, Tomasz Rosiński i  Bartłomiej Tomczak. Sam trener zrezygnował z Artura Siódmiaka i Mariusza Jurasika.

Turniej w Serbii będzie próbą generalną, sprawdzianem, czy jest życie po złotej generacji, która wyprowadziła polską piłkę ręczną z ciemnych sal gimnastycznych do kilkumilionowej widowni przed telewizorami.

Poza Serbami Polacy zagrają w grupie ze Słowacją i Danią. Do kolejnej fazy awansują aż trzy drużyny, które zmierzą się z czołową trójką z grupy B (Niemcy, Czechy, Szwecja i Macedonia). Dwa najlepsze zespoły z drugiej fazy grupowej zagrają w półfinałach.

– Najważniejsze będzie  spotkanie z Serbią. Gospodarze turnieju przez lata nie osiągnęli sukcesów, ale będą grali przed własną publicznością, w dodatku w meczu otwarcia – mówi kapitan drużyny Grzegorz Tkaczyk.  Ze Słowacją Polacy zazwyczaj sobie radzą, Dania to najtrudniejszy rywal pierwszej fazy, aktualny wicemistrz świata, obok bezkonkurencyjnej ostatnio Francji  jeden z faworytów  turnieju.

Po ostatnim meczu mistrzostw świata w Szwecji wydawało się, że to koniec przesłodzonego w mediach porozumienia Wenta – zawodnicy. Piłkarze ciągle podkreślali rolę, jaką w ich sukcesach odgrywała przyjaźń. Niektórzy wspólnie z rodzinami jeździli na urlopy, a później na boisku jak muszkieterowie szli w bój jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Karol Bielecki na boisku  stracił oko, Bartłomiej Jaszka grał połowę meczu ze złamaną ręką. To porozumienie dusz wydawało się  kończyć. Wenta na treningach krzywo patrzył na Lijewskiego i Bieleckiego. Po turnieju w Szwecji wszyscy mówili o tym, że muszą od siebie odpocząć.

Powiew młodości

Ale teraz wróciła wiara. – Nie ma z nami Szmala, Jurasika czy Siódmiaka, czyli bardzo ważnych zawodników, którzy mieli wpływ na drużynę, ale atmosfera nadal jest wspaniała. Czujemy się jak zespół, jedziemy do Serbii pełni wiary – przekonuje Tkaczyk.

Wenta wyciszył się medialnie. Nie proponuje graczom pójścia na piwo, nie pokazuje twarzy w reklamie ubezpieczeń. Przewietrzył skład – ostatnio furorę robił kołowy, najmłodszy w drużynie Kamil Syprzak.

Przez ostatnie lata Polacy byli doświadczoną drużyną, zaprawioną w bojach i potrafiącą wytrzymać próbę nerwów w ostatnich sekundach. Teraz trener dosypał szczyptę młodości. Być może niezbędną, by znowu odnieść sukces.

Bezpośredni awans na igrzyska w Londynie wywalczą mistrzowie Europy lub finaliści, jeśli mistrzem będzie Francja. Możliwości zapewnienia sobie udziału w turnieju kwalifikacyjnym jest bardzo dużo – bezpiecznie być wysoko, ale przy bardzo dobrych wiatrach będzie można walczyć o igrzyska w późniejszym terminie, nawet zajmując dziesiąte miejsce.

Mecze Polaków

Niedziela: Serbia – Polska

Wtorek: Polska – Słowacja,

Czwartek: Polska – Dania

Wszystkie mecze o 18.15.

Transmisje w TVP 2

Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata graliśmy z Serbami, kiedy było już wiadomo, że obu drużynom nie udało się awansować do półfinałów. To był  jeden z najsmutniejszych meczów Polaków ostatnich lat.

Drużyna Bogdana Wenty wygrała 27:26 po golu Karola Bieleckiego w ostatnich sekundach, ale turniej zakończyła dopiero na ósmym miejscu.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka ręczna
Więcej niż gra. Rusza akcja „Szacunek do Samego Końca” w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Jota Gonzalez w reprezentacji Polski. Czy to trener na miarę naszych marzeń?
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Ponury wieczór dla Orlenu Wisły. Industria żegna się z honorem
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Orlen Wisła Płock i Industria Kielce grają o ćwierćfinał
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka ręczna
Marcin Lijewski nie będzie już trenerem reprezentacji. Nie było wyjścia