Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata graliśmy z Serbami, kiedy było już wiadomo, że obu drużynom nie udało się awansować do półfinałów. To był jeden z najsmutniejszych meczów Polaków ostatnich lat.
Drużyna Bogdana Wenty wygrała 27:26 po golu Karola Bieleckiego w ostatnich sekundach, ale turniej zakończyła dopiero na ósmym miejscu.
W niedzielę w Belgradzie meczem z Serbią Polacy rozpoczną mistrzostwa Europy. Pokaże on nasze miejsce w szeregu, bo tak naprawdę nikt nie wie, na co stać reprezentację Polski bez kilku kluczowych graczy.
Ciągle przyjaciele
Kontuzjowany jest kapitan, jeden z najlepszych bramkarzy na świecie Sławomir Szmal, oraz Marcin Lijewski, Tomasz Rosiński i Bartłomiej Tomczak. Sam trener zrezygnował z Artura Siódmiaka i Mariusza Jurasika.
Turniej w Serbii będzie próbą generalną, sprawdzianem, czy jest życie po złotej generacji, która wyprowadziła polską piłkę ręczną z ciemnych sal gimnastycznych do kilkumilionowej widowni przed telewizorami.