Mecz Dania - Hiszpania to najciekawiej zapowiadająca się potyczka ćwierćfinałowa. Hiszpanie to obrońcy tytułu. Natomiast Duńczycy to Adaś Miauczyński mistrzostw świata - zawsze drudzy. W finale mundialu piłkarzy ręcznych występowali trzykrotnie, za każdym razem schodzili z boiska pokonani.
Nie inaczej było dwa lata temu, gdy w spotkaniu, którego stawką był złoty medal, przegrali w Barcelonie z Hiszpanią. Gospodarze tamtego turnieju w finale wręcz upokorzyli swoich rywali. Wygrali 35:19. Teraz duński zespół będzie miał okazję do rewanżu. Zwycięstwo jest jak najbardziej w zasięgu piłkarzy Gudmundur Gudmundssona, ale trudno spodziewać się, by tym razem wynik był równie okazały, jak ten sprzed dwóch lat.
Hiszpanie w Katarze nie stracili jeszcze punktu, pewnie kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Natomiast Duńczycy rozpędzają się powoli. W fazie grupowej co prawda ani razu nie przegrali, jednak dwukrotnie zremisowali (24:24 z Argentyną oraz 30:30 z Niemcami). Za to w 1/8 finału po całkiem dobrym meczu pokonali Islandię 30:25.
Niemcy zmierzą się z Katarem. To będzie spotkanie dwóch największych niespodzianek tych mistrzostw. Niemcy w eliminacjach do turnieju dwa razy przegrali z Polską i na katarskich parkietach nie powinni się pojawić. Ale otrzymali dziką kartę i zajęli miejsce wykluczonej Australii. Spodziewano się, że dość szybko pożegnają się z turniejem. Jednak w grupie D zajęli pierwsze miejsce, a w 1/8 finału wygrali 23:16 z Egiptem.
Natomiast Katar, gospodarz mistrzostw świata, osiągnął już więcej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Zespół, którego do tej pory najlepszym rezultatem na mundialu było 20. miejsce, znalazł się w najlepszej ósemce tegorocznego turnieju. Polityka naturalizowania doświadczonych zawodników z innych krajów (w katarskiej kadrze jest ich dziesięciu) przyniosła oczekiwany skutek.