Manolo: Nikt nie chciałby teraz grać z Katarem

Trener Hiszpanii i Wisły Płock, Manolo Cadenas specjalnie dla „Rzeczpospolitej” o reprezentacji Polski, sędziach pomagającym gospodarzom i meczu z Francją.

Publikacja: 29.01.2015 12:30

Manolo Cadenas

Manolo Cadenas

Foto: AFP

"Rzeczpospolita": Doskonale pan zna polskich zawodników i naszą reprezentację. Jak pan ocenia nasze szanse w meczu z Katarem?

Manolo Cadenas: Myślę, że każdy zespół świata miałby teraz problem by wygrać z Katarem: na tym etapie mistrzostw, gdy są największą sensacją, nie mają nic do stracenia i mają za sobą swoich kibiców, którzy tworzą świetną atmosferę. To niby jest nowy zespół w światowej czołówce, ale z drugiej strony składa się z bardzo doświadczonych zawodników. Polska w tym turnieju gra jednak coraz lepiej, wyraźnie się rozkręca. Oczywiście kibicuje biało-czerwonym, to mój drugi, poza oczywiście Hiszpanią, zespół na tych mistrzostwach, a Płock stał się moim drugim domem. Jestem bardzo szczęśliwy, że zarówno Polska jak i Hiszpania są w czwórce najlepszych zespołów świata.

I mogą zagrać przeciw sobie w finale.

Dlaczego nie? Rozmawiałem przed jednym z meczów z Mariuszem Jurkiewiczem, który przecież tyle lat grał w Hiszpanii, a teraz pracujemy razem w Płocku, i mówiliśmy, że fantastycznie byłoby się spotkać w meczu o złoto. A teraz jest to możliwe.

Czy powinniśmy obawiać się sędziów?

To dość niewdzięczne pytanie... Sędziowie zawsze pomagają gospodarzom. Wiadomo, że w niejednoznacznych sytuacjach sędziowie będą raczej sprzyjać Katarowi. Cóż, sędziowie także czują się tutaj jak w domu...

Nasi zawodnicy boją się, że przy ich agresywnym stylu, mogą dostawać wiele dwuminutowych kar.

Nie mogą się dawać sprowokować. Niech wszystko rozstrzygnie się na parkiecie.

Widział pan jak dobrze w naszą drużynę wkomponował się Kamil Syprzak? Jeden z tych młodych, który sporo wniósł do naszej doświadczonej reprezentacji.

Sypa robi postępy z dnia na dzień. Jestem bardzo zadowolony obserwując jego rozwój. To nasza przyszłość, mam nadzieję, że jeszcze zostanie przez jakiś czas w Płocku. Cieszę się też, że dobrze się wkomponował w waszą reprezentację.

Ma pan obawy przed meczem z Francją?

Będziemy grać z być może najlepszym zespołem w historii piłki ręcznej. Francuzi są lepsi od nas, ale sporo nauczyliśmy się występując przeciwko nim. Chociażby w ostatnim półfinale mistrzostw Europy, gdy byliśmy blisko zwycięstwa, ale o naszej porażce zadecydowała końcówka. To tylko jeden mecz, a jesteśmy w stanie jedno spotkanie z Hiszpanią wygrać.

Uważa pan, że to wciąż najlepszy zespół? Przecież to wy bronicie mistrzostwa świata.

Naprawdę uważam, że Francja jest najlepszym zespołem wszech czasów. Nikola Karabatić jest jedynym z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny, podobnie jak Thierry Omeyer, który jest jednym z najlepszych bramkarzy świata. Francja jest z pewnością faworytem tego spotkania. Ale pokonać można nawet faworyta.

Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy przegrali z Niemcami, ale obudzili nadzieję
PIŁKA RĘCZNA
Mistrzostwa świata. Polacy zdali kartkówkę, teraz czas na egzamin
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy ponownie w Polsce
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Uciekają marzenia, Polki przegrały ze Szwedkami
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego