Reklama

MŚ w piłce ręcznej: Przed walką o brąz

Widmo serbskich sędziów wciąż straszy, ale Polacy muszą już skupić się tylko na walce o medal z Hiszpanią.

Aktualizacja: 01.02.2015 09:09 Publikacja: 01.02.2015 09:00

MŚ w piłce ręcznej: Przed walką o brąz

Foto: AFP

Przed Polakami najtrudniejsze wyzwanie tych mistrzostw. Po porażce z Katarem, za którą nasi zawodnicy obwiniają sędziów, trzeba się szybko pozbierać i powalczyć o brązowy medal z wciąż jeszcze aktualnym obrońcą tytułu Hiszpanią.

Dzień po feralnym meczu z Katarem w głowach naszych zawodników wciąż siedziały okoliczności tej porażki. Podczas wczorajszego przedpołudniowego spotkania z dziennikarzami, to wciąż popisy serbskich arbitrów były tematem numer jeden i chociaż zawodnicy zapewniają, że chcą już o półfinale zapomnieć i skoncentrować się w pełni na Hiszpanii, to widać, jak trudno im będzie przekuć to w czyn.

Zresztą widmo serbskich sędziów wciąż straszy. Wczoraj wieczorem okazało się, że lekarz polskiej reprezentacji Jacek Markowski został ukarany półroczną dyskwalifikacją po tym, jak obraził delegata IHF wraz z końcem meczu.

Bez wątpienia to Hiszpanie są faworytem tego meczu. Polacy zresztą mierzyli się z zawodnikami prowadzącego na co dzień Wisłę Płock Manolo Cadenasa w towarzyskim turnieju tuż przed wylotem na mistrzostwa do Kataru i przegrali 28:33. Inna sprawa, że do Kataru piłkarze ręczni z Półwyspu Iberyjskiego przyjechali po złote medale i mecz o trzecie miejsce jest dla nich kolejnym obowiązkiem, który trzeba wykonać przed powrotem do kraju i udaniem się na krótkie urlopy. Dla nas medal z najmniej cennego kruszcu ma z całą pewnością większe znaczenie niż dla Hiszpanów.

Ponadto Hiszpanie znaleźli się w znacznie trudniejszej połówce turniejowej drabinki. Podczas gdy my musieliśmy mierzyć się ze Szwecją, Chorwacją i na koniec z Katarem, a raczej z serbskimi sędziami, obrońcy tytułu na rozgrzewkę w 1/8 wylosowali Tunezję, ale później już było znacznie trudniej. Najpierw w ćwierćfinale w dramatycznych okolicznościach pokonali Danię 25:24, a zwycięską bramkę zdobyli niemal równo z końcowym gwizdkiem sędziego, gdy wszyscy już szykowali się na dogrywkę. A w półfinale odbył się mecz, który według większości ekspertów i kibiców był przedwczesnym finałem – Hiszpanie musieli zmierzyć się z głównym kandydatem do złota, czyli z Francją. Przegrali 22:26, ale do końcowych minut spotkanie było bardzo wyrównane.

Reklama
Reklama

Polscy zawodnicy zwracają przede wszystkim uwagę na to, że Hiszpanie grają bardo agresywnie w obronie i mają jednego z najlepszych obrotowych na świecie – grającego na co dzień w Vive Kielce Julena Aguinagalde. Przeciwko Hiszpanii – w przeciwieństwie do spotkania z Katarem – na swoim poziomie będzie mogła zagrać jednak nasza bardzo agresywna i szczelna defensywa. W półfinale serbscy sędziowie nie pozwalali naszym zawodnikom w obronie na wiele. Niemal każdy kontakt z przeciwnikiem interpretowali jako faul.

Polacy mogą się pocieszać, że z Hiszpanią przynajmniej przyjdzie im walczyć o medal w normalnej-sportowej rywalizacji. Dla kilku starszych i bardziej doświadczonych zawodników z naszej reprezentacji to może być już ostatni mecz w mistrzostwach świata. To także powinna być dodatkowa motywacja. By pięknie zejść ze sceny.

Piłka ręczna
Piłka ręczna: Zwycięstwo na koniec, są powody do optymizmu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Koniec polskich marzeń o medalu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Zwycięstwo wyszarpane, nadzieje przedłużone
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Cudu nie było, Francuzki wyraźnie lepsze
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Ładne porażki już były
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama