Kibice piłki ręcznej w najbliższych latach muszą być gotowi na takie męczarnie, jak w dwumeczu ze Słowacją o awans na mistrzostwa świata?
To były dwa zupełnie różne spotkania. To pierwsze w ERGO Arenie nie było udane. Przede wszystkim bardzo słaby był wynik. Słowacja sprawiła nam problemy, na szczęście w rewanżu drużyna pokazała charakter. Nasi zawodnicy umieli wygrać z dużą przewagą na wyjeździe i w dodatku przy pełnej hali. W sporcie zdarzają się słabsze mecze. Trzeba być na to gotowym.
Brak awansu na mistrzostwa świata byłby tragedią dla piłki ręcznej w Polsce?
Byłoby to niekorzystne co najmniej z trzech powodów. Po pierwsze, słabo wyglądałoby to wizerunkowo. Po drugie, byłby problem sportowy, bo nasi zawodnicy muszą grać w takich imprezach i tam zdobywać doświadczenie, które na pewno zaprocentuje. Po trzecie, mógłby się pojawić kłopot przy pozyskiwaniu sponsorów. Dobrze, że nieustannie jeździmy na największe imprezy.
Nie ma orłów Wenty i zaczęło brakować klasowych piłkarzy?