Reklama

Zadanie wykonane: Polska zagra w mistrzostwach świata

W rewanżowym spotkaniu reprezentacja Polski pokonała Słowację 33:25. Mimo porażki w pierwszym meczu w Gdańsku biało-czerwoni zapewnili sobie awans na mundial.

Publikacja: 12.05.2024 22:16

Biało-czerwoni zapewnili sobie awans na mundial

Biało-czerwoni zapewnili sobie awans na mundial

Foto: Adobe stock

Wynik pierwszego meczu w ERGO Arenie (28:29) był jak zimny prysznic, bo Słowacja to nie jest nawet europejski średniak. Do takich wyników polscy kibice powinni się jednak przyzwyczaić. Pokolenie orłów Wenty dawno już zeszło z parkietów, a następców nie widać. Niewielu polskich zawodników gra w liczących się klubach europejskich, a nawet w dwóch naszych eksportowych drużynach Industrii Kielce i Orlen Wiśle Płock gwiazdami są obcokrajowcy.

Zmiana selekcjonera na razie niewiele pomogła. Marcin Lijewski próbuje, szuka, ale zbyt wielkiego pola manewru nie ma. Przed tymi meczami miał dodatkowe kłopoty, Kontuzji w meczu Ligi Mistrzów doznał Michał Olejniczak, zgrupowanie opuścił Michał Daszek. Brakowało też Szymona Sićki, Arkadiusza Ossowskiego i Piotra Jędraszczyka.

Mimo to nikt nie wyobrażał sobie, by z tak słabym rywalem Polska sobie nie poradziła. W styczniowym sparingu pokonaliśmy Słowaków 18 bramkami, więc porażka w pierwszym meczu wywołała szok. Na szczęście w rewanżu było już dużo lepiej.

Czytaj więcej

Czarodziej i jego muszkieterowie

Lijewski postawił w bramce na młodego Marcela Jastrzębskiego i to była dobra decyzja. Młody bramkarz odbił w pierwszej połowie kilka ważnych piłek, czym dodawał kolegom otuchy. Raz obronił trudny rzut, gdy Polacy pogubili się przy zmianach, za chwilę zatrzymał Słowaka, gdy graliśmy w osłabieniu.

Reklama
Reklama

Gospodarze, dzięki dobrej grze Polaków w obronie, mieli duże kłopoty w ataku – w pierwszej połowie rzucili tylko 12 goli. Polacy też momentami się zacinali, ale radzili sobie od rywali zdecydowanie lepiej. Świetnie grał Kamil Syprzak, którego Słowacy czasami kryli w obronie we dwóch. Świetnie na lewym skrzydle prezentował się Jan Czuwara. Na prawym rozegraniu (przy braku innych opcji) grał Arkadiusz Moryto, nominalny skrzydłowy i mimo kontuzji prawego barku radził sobie bardzo dobrze.

Polacy musieli wygrać różnicą dwóch goli, żeby uniknąć rzutów karnych. Przewagę zaczęli budować już pod koniec pierwszej połowy, a po przerwie jeszcze ją powiększyli. Jastrzębskiego w bramce zastąpił Jakub Skrzyniarz i też prezentował się znakomicie.

Polacy w rewanżu uniknęli kompromitacji, wykonali zadanie i pojadą na styczniowe mistrzostwa świata, których gospodarzami Chorwacja, Dania i Norwegia. Losowanie grup odbędzie się 29 maja w Chorwacji.

Piłka ręczna
Piłka ręczna: Zwycięstwo na koniec, są powody do optymizmu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Koniec polskich marzeń o medalu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Zwycięstwo wyszarpane, nadzieje przedłużone
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Cudu nie było, Francuzki wyraźnie lepsze
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Ładne porażki już były
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama