Piotr Żelazny z Kataru
Bohater wciąż ten sam. 20 sekund przed końcem fantastycznie interweniował Sławomir Szmal, który większość meczu tym razem przesiedział na ławce. Dzięki temu Polacy jedną bramką pokonali reprezentację Rosji i niemalże zapewnili już sobie awans do fazy pucharowej.
Polacy przed rzutem Adama Wiśniewskiego na mniej niż minutę przed końcem spotkania, który okazał się zwycięską bramką, tylko raz wcześniej byli na prowadzeniu. W 37. minucie po trafieniu Andrzeja Rojewskiego przez chwilę prowadziliśmy 17:16. Pogoń polskich zawodników okazała się jednak skuteczna. Kolejnej tradycji też stało się zadość – nasi nie wygrywają ani nie przegrywają ot tak, po prostu. Niemal zawsze okoliczności muszą być dramatyczne i przyprawiać o zawał serca.
Mecz z Rosją był spotkaniem o wszystko. Wygrana ze Sborną powoduje, że Polacy mogą już właściwie się skupić na analizie rywali z grupy C, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w 1/8 finału. Na koniec zmagań w naszej grupie zagramy z silną Danią i 2 punkty w tym pojedynku nie są oczywistością, ale zanim to się stanie, w najbliższy czwartek czeka nas rywalizacja z Arabią Saudyjską, która na razie jest jedną z najsłabszych ekip w turnieju. Zwycięstwo z Saudyjczykami jest właściwie formalnością.
Polscy piłkarze ręczni do tej pory nie zagrali przekonującego meczu w trakcie katarskich mistrzostw – nie porwali (poza samą końcówką) także przeciwko Rosji. Oba zespoły były wolne (na grę Polaków mogła wpłynąć kontuzja Krzysztofa Lijewskiego), popełniały dużo błędów, gubiły piłkę. Długimi momentami to nawet Polacy bardziej irytowali nieporadnością niż Rosjanie. To jednak zawodnicy Michaela Bieglera są już jedną nogą w fazie pucharowej.