Nie milknie rechot z Michała Probierza, który zapowiedział walkę o mistrzostwo Polski z Cracovią, a po dwóch kolejkach jego zespół nie wywalczył jeszcze punktu, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a dodatkowo Michał Helik w meczu z Lechem Poznań nie wykorzystał rzutu karnego.
Probierz słynie z nietypowych zachowań, błyskotliwych, często kontrowersyjnych wypowiedzi. Jego stwierdzenie o „walce o mistrzostwo" zaczęło żyć własnym życiem.
Te słowa, wyrwane z kontekstu, stały się źródłem tak uwielbianej przez internautów „beki". Tymczasem Probierz powiedział to w obecności piłkarzy Cracovii, na konferencji poprzedzającej start ligi i słowa te były raczej przekazem na użytek wewnętrzny i sposobem motywacji zawodników.
Oczywiście tak doświadczony i obeznany z mediami szkoleniowiec musiał zdawać sobie sprawę z tego, że nikt nie będzie się bawił w niuansowanie. Dlatego gdy po porażkach ze Śląskiem Wrocław i Lechem zespół Probierza osiadł na dnie tabeli, kibice pławią się w złośliwościach. W poniedziałek Cracovia będzie miała szansę na pierwsze w tym sezonie punkty, gdyż podejmie u siebie Arkę Gdynia.
Tymczasowy szkoleniowiec Legii Aleksandar Vuković w swoim drugim ligowym meczu w karierze trenerskiej (pierwszy raz prowadził zespół jesienią 2016 roku) zmierzy się z Lechią Gdańsk.