Zamieszanie w sprawie kar dla Widzewa, Zagłębia i Korony Kolportera stało się bezpośrednim powodem wstrzymania inauguracji rozgrywek ekstraklasy. 23 lipca, dwa dni przed planowanym rozpoczęciem ligi, Trybunał Arbitrażowy przy Polskim Komitecie Olimpijskim uchylił decyzję o degradacji Widzewa nałożoną przez Wydział Dyscypliny (i podtrzymaną przez Związkowy Trybunał Piłkarski) na ten klub za czyny korupcyjne. Zawiesił także wykonanie podobnej decyzji WD dotyczącej Zagłębia Lubin. Przypadkiem Korony Kolportera trybunał miał się zająć w innym terminie. Motywował swoje decyzje przedawnieniem czynów.
To nieoczekiwane stanowisko spotkało się z ostrym protestem zarządu PZPN, który natychmiast zebrał się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Ponieważ istniało prawdopodobieństwo, że podobna decyzja może zapaść także w sprawie Korony, zarząd wystąpił z prośbą do trybunału o przyspieszenie prac w sprawie tego klubu i Zagłębia.
W ubiegłym tygodniu trybunał spotkał się ponownie, wysłuchał reprezentującego PZPN mecenasa Michała Tomczaka (jako przewodniczący Wydziału Dyscypliny nakładał kary na Widzew i Zagłębie) i poprosił związek o przekazanie dodatkowych dokumentów. Przewodniczący Związkowego Trybunału Piłkarskiego Krzysztof Malinowski utrzymywał, że decyzje tego organu oraz Wydziału Dyscypliny zostały podjęte bez naruszenia prawa, ponieważ zgodnie z postanowieniami FIFA i UEFA respektowanymi przez PZPN czyny korupcyjne nie ulegają przedawnieniu.
Trybunał Arbitrażowy chciał zobaczyć te dokumenty, otrzymał komplet i na tej podstawie zmienił wczoraj swoją decyzję w sprawie Zagłębia i podjął taką samą w sprawie Korony Kolportera. Obydwie drużyny w tym sezonie zagrają w pierwszej lidze, a nie w ekstraklasie.
– Bałagan w przepisach prawnych PZPN sprawił, że trybunał w dwóch różnych składach wydał dwa różne orzeczenia – powiedział przewodniczący jednego ze składów profesor Piotr Kardas. – W obydwu sprawach składy orzekające uznały, że do przedawnienia czynów nie doszło. Nie mam żadnych złudzeń, ponieważ pracowałem przez rok w WD i wiem, jak wygląda legislacja w związku. Doprowadziła ona do sytuacji, w której byliśmy na skraju możliwości utracenia szansy ukarania skorumpowanych klubów – powiedział mecenas Tomczak. – Werdykt trybunału świadczy o tym, że od samego początku uchwała zarządu o rozpoczęciu rozgrywek ekstraklasy w składzie 16 klubów była słuszna – mówi „Rz” wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator.