Arka prawie na dnie

Po porażce z Ruchem Chorzów 1:2 sytuacja broniącej się przed spadkiem gdyńskiej Arki robi się coraz bardziej skomplikowana.

Aktualizacja: 16.05.2009 01:03 Publikacja: 15.05.2009 22:28

Piłkarze Arki Gdynia (w strojach żółto-niebieskich) w meczu z Lechem Poznań

Piłkarze Arki Gdynia (w strojach żółto-niebieskich) w meczu z Lechem Poznań

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Trwa fatalna forma Arki, która jeszcze przed startem wiosennej części rozgrywek "żółto-niebiescy" zapowiadali atak na najlepsze w historii klubu miejsce w ekstraklasie - siódme.

W Gdyni piłkarzom wystarczyło niewiele ponad półgodziny gry aby ustalić końcowy wynik meczu. Od początkuprzewagę posiadała Arka, ale to ekipa z Chorzowa strzelałabramki. Przypominał się pod tym względem ostatni mecz gdynian nawłasnym boisku ze Śląskiem Wrocław.

Po niespełna kwadransie debiutujący w meczu ekstraklasy na własnym boisku Wojciech Wilczyński stracił piłkę na środku pola, na rzecz Pulkowskiego, który podał do Grzyba a ten z kolei dośrodkował do Jezierskiego. Napastnik "niebieskich" skierował piłkę do bramki, jednak zanim wpadła do siatki odbiła się od dwóch słupków.

Dziesięć minut później Ruch przeprowadził w zasadzie dopiero drugą akcję ofensywną i prowadził 2:0. Po błędzie gdyńskich obrońców wynik podwyższył Grzyb.

Gdynianom udało się jednak nawiązać bramkowy "kontakt" zrywalami. W 32. minucie w polu karnym upadł Ulanowski, sędziapodyktował rzut karny, a na bramkę zamienił go Żuraw.

Po przerwie gdynianie byli stroną przeważającą, jednak niezdołali na własnym boisku wywalczyć choćby punktu. Skupiony nadefensywie Ruch bronił wyniku, a gdynianie trafiali w słupek -jak w 70. minucie Wachowicz, bądź strzelali minimalnie obok bramki - jak uczynił to Kowalski. W efekcie ich seria bez zwycięstwa w lidze wynosi już 11 spotkań.

[ramka][b]Arka Gdynia - Ruch Chorzów 1:2 (1:2)[/b]

[b]Bramki: [/b]0:1 Remigiusz Jezierski (13), 0:2 Wojciech Grzyb (22), 1:2 Dariusz Żuraw (32-karny).

Żółta kartka - Arka Gdynia: Maciej Scherfchen, Łukasz Kowalski. Ruch Chorzów: Ireneusz Adamski, Wojciech Grzyb, Ariel Jakubowski, Remigiusz Jezierski.

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa). Widzów 6 500.

[b]Arka Gdynia:[/b] Norbert Witkowski - Wojciech Wilczyński, Michał Łabędzki, Dariusz Żuraw, Łukasz Kowalski (79. Przemysław Trytko) - Marcin Budziński, Dariusz Ulanowski, Maciej Scherfchen, Bartosz Ława (66. Marcin Wachowicz) - Grzegorz Niciński, Zbigniew Zakrzewski (56. Olgierd Moskalewicz).

[b]Ruch Chorzów: [/b]Krzysztof Pilarz - Ariel Jakubowski, Rafał Grodzicki, Ireneusz Adamski, Tomasz Brzyski - Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski, Marcin Nowacki (58. Łukasz Janoszka), Grzegorz Baran, Pavol Balaz - Remigiusz Jezierski (90. Artur Sobiech). [/ramka]

Trwa fatalna forma Arki, która jeszcze przed startem wiosennej części rozgrywek "żółto-niebiescy" zapowiadali atak na najlepsze w historii klubu miejsce w ekstraklasie - siódme.

W Gdyni piłkarzom wystarczyło niewiele ponad półgodziny gry aby ustalić końcowy wynik meczu. Od początkuprzewagę posiadała Arka, ale to ekipa z Chorzowa strzelałabramki. Przypominał się pod tym względem ostatni mecz gdynian nawłasnym boisku ze Śląskiem Wrocław.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć