Przed tygodniem polski napastnik nie dokończył meczu Ligi Mistrzów w Pireusie. Skręcił kostkę i w sobotę nie pojechał z drużyną do Darmstadt (3:0). Ale już dzień później wznowił treningi i zdaniem „Kickera" wyjdzie dziś w podstawowym składzie. Tak jak Thiago, Philipp Lahm, Thomas Mueller i Xabi Alonso, którzy spotkanie z beniaminkiem Bundesligi zaczęli na ławce (dwaj ostatni weszli na boisko w drugiej połowie).
– Mecze z Olympiakosem i Darmstadt były tak samo istotne jak ten z Wolfsburgiem, ale sezon jest długi i ważne, by każdy miał okazję do odpoczynku – tłumaczy dyrektor Bayernu Matthias Sammer. Nie da się jednak ukryć, że dla Bawarczyków to spotkanie szczególne, bo choć obronili tytuł, w styczniu w mieście Volkswagena doznali upokorzenia (1:4). Dwa gole zdobył wtedy Bas Dost, dwa dorzucił Kevin De Bruyne. Holender w Wolfsburgu pozostał i wciąż nęka bramkarzy rywali (cztery trafienia), Belg odszedł latem do Manchesteru City jako najlepszy i najdroższy piłkarz Bundesligi.
Jakby tego było mało, Wilki zabrały też Bayernowi Superpuchar Niemiec. A w lidze radzą sobie nie gorzej. Zwycięstwo nad Eintrachtem Frankfurt (2:1), remis w Kolonii (1:1), pewna wygrana z Schalke (3:0), bezbramkowy remis w Ingolstadt i wreszcie zwycięstwo nad Herthą (2:0) – pięć meczów, żadnej porażki. Lepszy bilans (komplet punktów) mają tylko Bayern i prowadząca w tabeli Borussia Dortmund, która w środę spotka się na wyjeździe z Hoffenheim, pozostającym bez wygranej.
W Hiszpanii tak słabo jak Hoffenheim zaczęła sezon Sevilla. Grzegorz Krychowiak i jego koledzy okupują ostatnie miejsce w tabeli, ale jutro staną przed znakomitą okazją, by odbić się od dna: zagrają z Las Palmas.
Warto zajrzeć w środę także do Vigo, gdzie niepokonana Celta podejmie lidera Barcelonę, oraz do Bilbao, gdzie Athletic postara się wbić pierwszego gola Realowi. Jeśli Keylor Navas, wypychany niedawno do Manchesteru United, znów zachowa czyste konto, pobije klubowy rekord Królewskich (pięć pierwszych meczów bez puszczonej bramki).