Ten rok będzie stał pod znakiem eliminacji do mistrzostw świata 2026, które zorganizują wspólnie USA, Kanada i Meksyk. Polacy już w marcu zmierzą się z Litwą i Maltą, czyli teoretycznie najsłabszymi rywalami w grupie, z którymi trzeba zdobyć komplet punktów, żeby liczyć się w wyścigu o mundial (pozostali przeciwnicy to Finlandia oraz Holandia lub Hiszpania).
Wielu kadrowiczów utknęło na ławkach rezerwowych w klubach, więc nadszedł czas, że wzięli sprawy w swoje ręce i poszukali nowych pracodawców. – Najważniejsze, by wszyscy zawodnicy grali regularnie. Sama zmiana dla zmiany nie ma sensu. Muszą zdawać sobie sprawę, że idą do klubów po to, żeby grać – mówił selekcjoner Michał Probierz w rozmowie z portalem tvpsport.pl, choć jak dotąd nie przeszkadzało mu powoływanie, a nawet wystawianie w pierwszym składzie reprezentacji rezerwowych.
Duch Berlusconiego
Kacper Urbański był odkryciem Euro 2024, ale w Bologni nie wiodło mu się ostatnio najlepiej i poszedł na wypożyczenie do Monzy, czyli ostatniego zespołu Serie A. Zdążył już zadebiutować, w przegranym 0:2 meczu z Genoą.
Czytaj więcej
Liga Mistrzów budzi się z krótkiego zimowego snu. We wtorek o bezpośredni awans do 1/8 finału powalczy m.in. Barcelona. Katalończycy zmierzą się w Lizbonie z Benficą. Czy zagra Wojciech Szczęsny?
Polski pomocnik wyszedł w podstawowym składzie i po raz pierwszy od kwietnia rozegrał pełne 90 minut. Zebrał dobre opinie we włoskich mediach, ale będzie musiał się przyzwyczaić do nowych okoliczności. Zamiast występów na salonach Ligi Mistrzów czeka go teraz żmudna walka o utrzymanie z klubem, którego właścicielem był do niedawna Silvio Berlusconi.