Polscy piłkarze uciekają z ławek rezerwowych

Kilku kadrowiczów zmieniło zimą kluby w poszukiwaniu regularnej gry. Nowych pracodawców znaleźli m.in. Kacper Urbański i Jakub Moder.

Publikacja: 30.01.2025 05:00

Jakub Moder jest gotowy na zupełnie nowe wyzwania

Jakub Moder jest gotowy na zupełnie nowe wyzwania

Foto: afp

Ten rok będzie stał pod znakiem eliminacji do mistrzostw świata 2026, które zorganizują wspólnie USA, Kanada i Meksyk. Polacy już w marcu zmierzą się z Litwą i Maltą, czyli teoretycznie najsłabszymi rywalami w grupie, z którymi trzeba zdobyć komplet punktów, żeby liczyć się w wyścigu o mundial (pozostali przeciwnicy to Finlandia oraz Holandia lub Hiszpania).

Wielu kadrowiczów utknęło na ławkach rezerwowych w klubach, więc nadszedł czas, że wzięli sprawy w swoje ręce i poszukali nowych pracodawców. – Najważniejsze, by wszyscy zawodnicy grali regularnie. Sama zmiana dla zmiany nie ma sensu. Muszą zdawać sobie sprawę, że idą do klubów po to, żeby grać – mówił selekcjoner Michał Probierz w rozmowie z portalem tvpsport.pl, choć jak dotąd nie przeszkadzało mu powoływanie, a nawet wystawianie w pierwszym składzie reprezentacji rezerwowych.

Duch Berlusconiego

Kacper Urbański był odkryciem Euro 2024, ale w Bologni nie wiodło mu się ostatnio najlepiej i poszedł na wypożyczenie do Monzy, czyli ostatniego zespołu Serie A. Zdążył już zadebiutować, w przegranym 0:2 meczu z Genoą.

Czytaj więcej

Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans

Polski pomocnik wyszedł w podstawowym składzie i po raz pierwszy od kwietnia rozegrał pełne 90 minut. Zebrał dobre opinie we włoskich mediach, ale będzie musiał się przyzwyczaić do nowych okoliczności. Zamiast występów na salonach Ligi Mistrzów czeka go teraz żmudna walka o utrzymanie z klubem, którego właścicielem był do niedawna Silvio Berlusconi.

Urbański to talent porównywalny z Jakubem Moderem, którego dobrze zapowiadającą się karierę wyhamowała poważna kontuzja kolana. Przez ponad rok nie grał w piłkę, a po powrocie trudno było mu się przebić do wyjściowej jedenastki Brighton. Nie pomogła też zmiana trenera. Stało się jasne, że najlepszym wyjściem będzie zmiana otoczenia.

Na stole były podobno oferty z Włoch i Niemiec, ale Moder postawił na Feyenoord Rotterdam, czyli klub, w którym dobrze wspominają Polaków (m.in. Włodzimierz i Euzebiusz Smolarkowie, Jerzy Dudek, Tomasz Rząsa, Sebastian Szymański).

– Jestem szczęśliwy i nastawiony bardzo entuzjastycznie. Premier League to fantastyczne doświadczenie, ale pora na nowe wyzwania. Feyenoord oferuje rywalizację na najwyższym poziomie, w tym w europejskich pucharach, co było dla mnie kluczowe. Będę oczywiście potrzebował trochę czasu na adaptację, ale mam nadzieję, że uda mi się to jak najszybciej – przyznał Moder zaraz po podpisaniu umowy do czerwca 2028 roku.

Z Polski wyjeżdżał jako najdroższy piłkarz Ekstraklasy (11 mln euro) i choć branżowy portal Transfermarkt wycenia go na 10 mln, to Feyenoord, który wiosną będzie rywalizował dalej w Lidze Mistrzów, kupił go już za 1,5 mln.

Kierunek na Grecję

Do Europy – zgodnie z zapowiedziami – wrócił Karol Świderski. Nie będzie już musiał tracić czasu na długie i męczące podróże ze Stanów Zjednoczonych na zgrupowania kadry. Wybrał znany sobie grecki kierunek. Dołączył w Panathinaikosie Ateny do Bartłomieja Drągowskiego.

Czytaj więcej

Otwarcie piłkarskich granic

– Grają tu moi przyjaciele, więc kiedy tylko miałem wolny czas, starałem się oglądać jak najwięcej spotkań – opowiadał napastnik reprezentacji Polski, który w latach 2019–2022 zdobył z PAOK Saloniki mistrzostwo i dwa Puchary Grecji. Teraz ma pomóc odzyskać tytuł Panathinaikosowi.

Do Grecji przeprowadził się także Mateusz Wieteska. Został wypożyczony do końca sezonu z Cagliari do PAOK Saloniki, w którym występuje już Tomasz Kędziora. Razem stworzyli środek obrony w wygranym 1:0 meczu ligowym z Levadiakosem.

Ta polska kolonia w Grecji może się jeszcze powiększyć, bo Jakubem Kamińskim interesować się ma Olympiakos Pireus. Tak twierdzi przynajmniej portal meczyki.pl. W Wolfsburgu Kamiński stracił miejsce w składzie, a doszły do tego również problemy zdrowotne.

W Grecji był już Tymoteusz Puchacz, ale teraz obrońca, uznawany raczej za wodzireja niż pełnoprawnego piłkarza kadry narodowej, obrał inny kierunek. Niemcy zamienił na Anglię. Został wypożyczony z Holstein Kiel do broniącego się przed spadkiem z Championship (zaplecze Premier League) Plymouth Argyle, w którym do niedawna trenerem był Wayne Rooney.

Na razie Puchacz gra na Wyspach regularnie. Czas pokaże, czy zakotwiczy tam na dłużej, czy ruszy w dalszą podróż po Europie.

Ten rok będzie stał pod znakiem eliminacji do mistrzostw świata 2026, które zorganizują wspólnie USA, Kanada i Meksyk. Polacy już w marcu zmierzą się z Litwą i Maltą, czyli teoretycznie najsłabszymi rywalami w grupie, z którymi trzeba zdobyć komplet punktów, żeby liczyć się w wyścigu o mundial (pozostali przeciwnicy to Finlandia oraz Holandia lub Hiszpania).

Wielu kadrowiczów utknęło na ławkach rezerwowych w klubach, więc nadszedł czas, że wzięli sprawy w swoje ręce i poszukali nowych pracodawców. – Najważniejsze, by wszyscy zawodnicy grali regularnie. Sama zmiana dla zmiany nie ma sensu. Muszą zdawać sobie sprawę, że idą do klubów po to, żeby grać – mówił selekcjoner Michał Probierz w rozmowie z portalem tvpsport.pl, choć jak dotąd nie przeszkadzało mu powoływanie, a nawet wystawianie w pierwszym składzie reprezentacji rezerwowych.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Czas na fazę pucharową Ligi Mistrzów. Dlaczego nowy format się sprawdził?
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Piłka nożna
Lewandowski, Szczęsny, Kiwior, Zieliński, Cash. Ich zobaczymy na pewno w 1/8 finału Ligi Mistrzów
Piłka nożna
Multi-Liga Mistrzów. Tabela wciąż drgała po golach w 18 meczach. Kto awansował?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Manchester City nad przepaścią
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Radosław Majecki, wojownik z Polski
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe