Polska - Szkocja. Polacy nie pasują do elity, smutne pożegnanie z Ligą Narodów

Polacy już po trzech minutach przegrywali ze Szkotami na PGE Narodowym. Zdołali doprowadzić do remisu dzięki efektownej bramce Kamila Piątkowskiego, ale stracili gola w doliczonym czasie i spadli do Dywizji B Ligi Narodów.

Publikacja: 18.11.2024 22:56

Andrew Robertson strzałem głową pokonał Skorupskiego i posłał Polskę do Dywizji B

Andrew Robertson strzałem głową pokonał Skorupskiego i posłał Polskę do Dywizji B

Foto: PAP/Piotr Nowak

Po czterech edycjach rozgrywek spędzonych na salonach Polacy żegnają się z elitą. Wydawało się, że po pięknym golu Kamila Piątkowskiego w samo okienko dostaną jeszcze jedną szansę i wystąpią w marcowych barażach o utrzymanie, ale chwila nieuwagi w doliczonym czasie sprawiła, że zagrają tam Szkoci. 

Polaków zamiast meczów z Włochami, Holendrami czy Portugalczykami czekają teraz spotkania z europejskimi średniakami. To towarzystwo, do którego bardziej pasują, ale wcale nie musi być tam łatwiej o punkty.

Czytaj więcej

Stefan Szczepłek: Witaj druga ligo

Polska – Szkocja. Michał Probierz wymienił prawie całą jedenastkę

Po klęsce w Porto (1:5) Michał Probierz wymienił w poniedziałek – z różnych względów – prawie całą jedenastkę. Miejsce w składzie zachowali tylko Kamil Piątkowski, Jakub Kiwior, Piotr Zieliński i Nicola Zalewski.

Do bramki wrócił Łukasz Skorupski, kontuzjowanych Jana Bednarka i Bartosza Bereszyńskiego zastąpili Sebastian Walukiewicz i Jakub Kamiński, na środku pomocy selekcjoner wystawił Jakuba Modera i Sebastiana Szymańskiego, a w ataku zamiast Krzysztofa Piątka wyszli Adam Buksa i Karol Świderski, który nie mógł zagrać z Portugalią przez błąd team menedżera kadry (nie został wpisany do kadry meczowej). 

Czytaj więcej

Polska - Szkocja o utrzymanie w elicie Ligi Narodów. “Błąd, który nigdy więcej się nie powtórzy”

Zmiany niewiele jednak dały. Polacy zaczęli co prawda mecz odważnie, jakby chcieli jak najszybciej odzyskać zaufanie u kibiców, ale to Szkoci już po trzech minutach objęli prowadzenie. Niepilnowany przez naszą defensywę John McGinn miał tyle czasu i miejsca, że bez problemów pokonał Skorupskiego. 

Czytaj więcej

Polska – Szkocja 1:2. Z kim Polska zagra w Dywizji B?

Polska obrona jest dziś bardziej dziurawa niż ser szwajcarski, a rywale z Wysp potwierdzili, że ostatnie wyniki – remis z Portugalią (0:0) i zwycięstwo nad Chorwacją (1:0) – to nie przypadek.

Polacy bili głową w mur

Szkoci mieli wymarzony wynik, a Polacy zaczęli bić głową w mur. Okazji im nie brakowało, ale w oczy raziła skuteczność. Dwóch świetnych sytuacji jeszcze w pierwszej połowie nie wykorzystał Świderski – najpierw trafił w boczną siatkę, później w bramkarza. 

Czytaj więcej

Ból głowy po Porto. Dlaczego znów padliśmy po jednym ciosie?

To był wieczór pełen emocji i zwrotów akcji. Szkoci oddali Polakom na chwilę inicjatywę, ale nie zamierzali się bronić. Po strzale Billy'ego Gilmoura Skorupskiego uratowała poprzeczka. Polski bramkarz był jednym z najbardziej zapracowanych zawodników na boisku. Niedługo później powstrzymał szarżę Scotta McTominaya, który z łatwością minął Walukiewicza i wbiegł w pole karne. W innej sytuacji – po uderzeniu pomocnika Napoli – uchronił go słupek.

Polska – Szkocja. Dramat w doliczonym czasie

Nieoczekiwanym bohaterem wieczoru mógł zostać Kamil Piątkowski. Zbliżała się 60. minuta meczu, kiedy polski obrońca zdecydował się na strzał zza pola karnego. Przymierzył idealnie, posłał piłkę w samo okienko. Zdobył swoją pierwszą bramkę w reprezentacji, doprowadzając trybuny PGE Narodowego do euforii.

Ten gol odebrał nieco ochotę do gry Szkotom, podobnie jak parady Skorupskiego. Oni w przypadku zwycięstwa – i porażki Chorwacji z Portugalią (mecz zakończył się wynikiem 1:1) – mieli jeszcze nawet szansę na drugie miejsce w grupie i awans do ćwierćfinału Ligi Narodów.

W doliczonym czasie wykorzystali chwilę nieuwagi Polaków. Nicola Zalewski nie upilnował Andrew Robertsona, który strzałem głową pokonał Skorupskiego i posłał Polskę do Dywizji B.

Polska – Szkocja 1:2 (0:1)

Bramki – dla Polski: K. Piątkowski (59); dla Szkocji:. J. McGinn (3), A. Robertson (90+3). 

Żółte kartki: P. Zieliński (Polska); K. McLean, R. Christie, J. McGinn (Szkocja). 

Sędziował Christian Dingert (Niemcy).

Polska: Łukasz Skorupski – Kamil Piątkowski, Sebastian Walukiewicz, Jakub Kiwior – Jakub Kamiński (63, Tymoteusz Puchacz), Sebastian Szymański, Jakub Moder (46, Bartosz Slisz), Piotr Zieliński, Nicola Zalewski – Adam Buksa, Karol Świderski (75, Kacper Urbański)

Szkocja: Craig Gordon – Anthony Ralston (76, Nicky Devlin), John Souttar, Grant Hanley, Andrew Robertson – Billy Gilmour (87, Stuart Armstrong), Kenny McLean – Ben Doak (66, Ryan Christie), Scott McTominay (46, Ryan Gauld), John McGinn – Lyndon Dykes (66, Lawrence Shankland).

Liga Narodów – tabela końcowa

Dywizja A – grupa 1

1. Portugalia 6 14 13-5 – ćwierćfinał

2. Chorwacja 6 8 8-8 – ćwierćfinał

3. Szkocja 6 7 7-8 – baraże

4. Polska 6 4 9-16 – spadek do Dywizji B


Po czterech edycjach rozgrywek spędzonych na salonach Polacy żegnają się z elitą. Wydawało się, że po pięknym golu Kamila Piątkowskiego w samo okienko dostaną jeszcze jedną szansę i wystąpią w marcowych barażach o utrzymanie, ale chwila nieuwagi w doliczonym czasie sprawiła, że zagrają tam Szkoci. 

Polaków zamiast meczów z Włochami, Holendrami czy Portugalczykami czekają teraz spotkania z europejskimi średniakami. To towarzystwo, do którego bardziej pasują, ale wcale nie musi być tam łatwiej o punkty.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrywa, ale nadal stoi nad przepaścią
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Real Madryt odrabia straty. Kylian Mbappe z kontuzją
Piłka nożna
Manchester City czeka na werdykt. Ma 115 zarzutów
Piłka nożna
Paris Saint-Germain może odpaść już w fazie ligowej. To nie jest gra komputerowa
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Piłka nożna
Atalanta Bergamo. Piękny lider Serie A