Wtorkowe spotkanie rozstrzygnie, jaka będzie dla naszej reprezentacji stawka listopadowych starć z Portugalczykami i Szkotami. Polacy po trzech występach w Lidze Narodów mają trzy punkty i zajmują miejsce, które oznacza grę w barażu o utrzymanie w elicie. Dwie najlepsze drużyny każdej grupy wystąpią w ćwierćfinale, a ostatnia spada do niższej dywizji, gdzie jeszcze nigdy nie graliśmy.
- Mamy wciąż szanse na awans – uważa Probierz. Przedłuży je tak naprawdę tylko zwycięstwo. Wszyscy wiemy jednak, że w ostatnich i kolejnych tygodniach są kwestie istotniejsze od wyniku. - Budujemy zespół na eliminacje mistrzostw świata. Najważniejsze jest dla mnie to, aby grupa się rozwijała – podkreśla selekcjoner, który ma kilka problemów do rozwiązania.
Czytaj więcej
Polacy przegrali z Portugalią 1:3, a jedynym zwycięzcą po stronie gospodarzy był kibic, który wbiegł na boisko i zrobił sobie zdjęcie z Cristiano Ronaldo.
Polska – Chorwacja. Przewidywany skład na mecz Ligi Narodów
Zgrupowanie opuścili chory Sebastian Walukiewicz oraz kontuzjowany Jakub Piotrowski. Problemy tego pierwszego – spotkanie z Portugalczykami (1:3) zakończył już w przerwie – ograniczają Probierzowi pole manewru w obronie i oznaczają, że po raz siódmy za kadencji selekcjonera linię defensywną stworzą Jakub Kiwior, Paweł Dawidowicz oraz Jan Bednarek.
Alternatywą mógłby być Kamil Piątkowski, ale on na kadrę przyjechał w tym roku po raz drugi i wszystkie poprzednie mecze obejrzał z ławki. Bartosz Bereszyński powołania dostaje regularnie, ale w dwunastu spotkaniach spędził na boisku tylko 33 minuty, co sugeruje, że jest dla Probierza jedynie zabezpieczeniem, z którego jak dotąd nie trzeba było korzystać.