Zdobył pan bramkę, ale przegraliście 1:3. Jak pan się czuje po tym meczu?
Piotr Zieliński, pomocnik reprezentacji Polski: Po golu kontaktowym pojawiła się chęć i wola dążenia do tego, żeby ten mecz zremisować. Niestety, nie udało się. Portugalia to obecnie jedna z najlepszych drużyn na świecie. Grając z nimi, długo biegasz za piłką, a oni świetnie się czują, rozgrywając akcje i trudno im piłkę odebrać. Momentami agresja powinna być z naszej strony wyższa. W drugiej połowie stwarzaliśmy im problemy.
Było coś, czym was Portugalczycy zaskoczyli?
Wiedzieliśmy, że mają zawodników na najwyższym poziomie i widać było te indywidualności. Trzeba im oddać sprawiedliwość, bo są niezwykle mocni. Mają świetnych technicznie piłkarzy, którzy jednocześnie są bardzo szybcy i mocni fizycznie. Każdą reprezentację potrafią złamać.
Czytaj więcej
Polacy przegrali z Portugalią 1:3, a jedynym zwycięzcą po stronie gospodarzy był kibic, który wbiegł na boisko i zrobił sobie zdjęcie z Cristiano Ronaldo.
Jakie pan widział pozytywy w grze reprezentacji Polski? To jest druga porażka w tej edycji Ligi Narodów.
W drugiej połowie wyszliśmy wyżej, byliśmy lepiej zorganizowani w pressingu. Potrafiliśmy odebrać piłkę, stwarzać sytuacje wrzutkami i grą kombinacyjną. Tego trzeba szukać. Grać przed własną publicznością tak, jak po przerwie, a nie na początku, kiedy podeszliśmy do rywala ze zbyt dużym respektem. Trzeba było im się mocniej postawić w pierwszej części meczu.
Wierzy pan w zwycięstwo w rewanżu?
Wierzę, ale teraz myślimy o Chorwacji i wierzę, że we wtorek zwyciężymy.