Szkocja - Polska 2:3. Nowa, piękniejsza twarz reprezentacji Polski

Polacy wygrali ze Szkotami 3:2 w pierwszym meczu Ligi Narodów, bo choć na obronie reprezentacji wciąż nie można polegać, to do roli lidera drużyny dojrzewa Nicola Zalewski.

Publikacja: 05.09.2024 22:55

Szkocja - Polska 2:3. Nowa, piękniejsza twarz reprezentacji Polski

Foto: AFP

22-latek wywalczył dwa rzuty karne, a ten drugi – w 97. minucie – sam wykorzystał. Możliwe, że wreszcie nadszedł czas, gdy możemy napisać, że reprezentacja ma nową, piękniejszą twarz, skoro karierę w drużynie narodowej zakończyli właśnie Wojciech Szczęsny oraz Kamil Grosicki i ostatnim reprezentantem ich pokolenia pozostaje dziś w drużynie narodowej Robert Lewandowski.

Kapitan po meczu na Hampden Park mógł się szeroko uśmiechnąć. Nasi piłkarze mieli grać odważnie, atakować pressingiem oraz uderzać z dystansu i ten plan szybko przyniósł skutek. Kacper Urbański w 8. minucie przechwycił piłkę, podał do Lewandowskiego, a ten zagrał do Sebastiana Szymańskiego. Zawodnik Fenerbahce zrobił kilka kroków, uderzył z 25. metrów i trafił tak, że bardziej precyzyjnie się nie dało. Piłka wpadła do bramki po odbiciu od słupka.

Szkoci byli na Euro 2024 jedyną drużyną, która zakończyła turniej z dorobkiem słabszym niż Polacy, ale to reprezentacja, której ambicje sięgają wyżej, skoro w Glasgow potrafili niedawno pokonać Hiszpanów. Szybki gol dał gwarancję, że klinczu w tym meczu nie będzie. Grający intensywną piłkę gospodarze, którzy już przed straconą bramką zaczęli osiągać przewagę, ruszyli do odrabiania strat.

Szkocja – Polska. Jaki skład wybrał Michał Probierz i dlaczego postawił na piłkarzy, którzy nie grają w swoich klubach

Minął kwadrans i świętowali wyrównanie, bo dośrodkowaną z rzutu wolnego piłkę do bramki wepchnął Scott McTominay, ale przed strzałem zagrał ręką. Sędzia gola anulował, ale to była syrena alarmowa. Polacy zapłacili za to, że cofnęli się do obrony i po meczu będą musieli odrobić z tego stałego fragmentu gry pracę domową. McTominay znalazł się bowiem w polu karny sam, a błąd popełnił też Marcin Bułka, bo piłka wpadła do bramki, choć leciała w niego.

Czytaj więcej

Zbigniew Boniek z zarzutami prokuratorskimi

24-latek został jednym z dwóch piłkarzy – obok Krzysztofa Piątka – których Probierz zmienił w porównaniu do składu, jaki zaczynał mecz Euro 2024 z Francuzami (1:1). Trudno o lepszy dowód, że choć wśród powołanych doszło do kilku zmian, to mecz ze Szkotami nie był nowym otwarciem, lecz potwierdzeniem kierunku, w którym chce podążać selekcjoner.

Probierz zaoferował kibicom wszystko, co ma dziś jego drużyna najlepszego w ofensywie, bo zmieścił na boisku nie tylko po dwóch napastników oraz wahadłowych, ale także kreatywnych pomocników: Szymańskiego, Piotra Zielińskiego i Kacpra Urbańskiego. Zmaksymalizował szanse na przebłyski, co przyniosło owoce. Szymański strzelił gola, a Zalewski przed przerwą wpadł dryblingiem w pole karne, gdzie faulował go Anthony Ralston. Ten rzut karny wykorzystał Lewandowski.

Taki skład był koncepcją odważną i ryzykowną, bo Zieliński oraz Urbański tej jesieni w klubach grali mało albo wcale i może to sprawiło, że nie umieli opanować gry w środku, gdzie szybko traciliśmy piłkę. Najsłabszy na boisku był jednak ten trzeci, który mecze swojej drużyny ogląda z ławki lub trybun, czyli Jakub Kiwior. Gubił krycie i tracił piłkę, więc w przerwie zmienił go Sebastian Walukiewicz.

Polska – Szkocja. Jak Nicola Zalewski został w Glasgow bohaterem reprezentacji Polski

Wynik w Glasgow do przerwy był dla Polaków lepszy niż gra. Nasi piłkarze wykorzystali w pierwszej połowie wszystkie szanse, a mieli ich niewiele, bo Szkoci byli dłużej przy piłce i dominowali na boisku. Przewagi nie umieli jednak przełożyć na gole, choć złożona z Kiwiora, Pawła Dawidowicza oraz Jana Bednarka obrona – Probierz zestawiał tak środek defensywy we wszystkich meczach o stawkę z wyjątkiem tych, gdy któryś z nich był kontuzjowany – wciąż nie budzi zaufania.

Widzieliśmy to także po przerwie. Kiwiora nie było na boisku, więc w polu karnym pogubili się Dawidowicz oraz Bednarek, co wykorzystał Billy Gilmour. Uderzył mocno, z kilkunastu metrów, ale Bułka także mógł zrobić więcej, bo piłkę przepuścił pod pachą. To nie był wieczór, który dał mocne argumenty, że akurat on powinien być w kadrze następcą Wojciecha Szczęsnego.

Kiedy Szkoci wyrównali, Bułka nie miał już nic do powiedzenia. Ralson minął Dawidowicza i zagrał piłkę wzdłuż linii, a do bramki trafił McTominay, co z bliska śledził Bednarek. Nie było już wówczas na boisku Piątka ani Lewandowskiego, a po straconej bramce Probierz kontynuował zmiany mające na celu uszczelnienie defensywy, jakby remis miał nas zadowolić. Wreszcie nadeszła jednak 97. minuta, kiedy sprawy wziął w swoje ręce Zalewski i dał Polakom zwycięstwo.

Pierwszy krok do utrzymania w elicie. Kiedy Polacy zagrają kolejne mecze w Lidze Narodów?

Nasi piłkarze zrobili dzięki niemu spory krok w kierunku utrzymania w najwyższej dywizji Ligi Narodów, choć w tej edycji będzie o to trudniej niż kiedykolwiek wcześniej. Ostatnia drużyna z każdej grupy spada i to się nie zmieniło, ale tym razem zespoły z trzecich miejsc – a na takiej pozycji nasza reprezentacja kończyła dwie poprzednie edycje rozgrywek – czeka baraż o utrzymanie.

Teraz Polacy zagrają w Osijeku z Chorwatami (niedziela, 20.45), którzy tegoroczną edycję rozpoczęli od wyjazdowej porażki z Portugalczykami (1:2). Później Polacy w Warszawie podejmą Portugalię (12 października), a kolejne zgrupowanie zwieńczy rewanż z Chorwacją (15 października) na PGE Narodowym. Piąta kolejka Ligi Narodów to wyjazd do Porto na mecz z Portugalią (15 listopada), a szósta, czyli ostatnia, oznacza domowy mecz ze Szkocją (18 listopada).

Liga Narodów. Szkocja – Polska 2:3 (0:2)

Bramki: S. Szymański (8), R. Lewandowski (44-rzut karny). N. Zalewski (90+7-rzut karny) - B. Gilmour (46), S. McTominay (77)

Żółte kartki: P. Dawidowicz, N. Zalewski, B. Slisz (Polska)

Szkocja: A. Gunn – A. Robertson, S. McKenna, G. Hanley, A. Ralston, K. McLean (71 B. Doak), B. Gilmour, R. Christie (71. R. Gauld), S. McTominay, J. McGinn, L. Dykes (71 L. Shankland)

Polska: M. Bułka – J. Kiwior (46 S. Walukiewicz), J. Bednarek, P. Dawidowicz – P. Frankowski, K. Urbański, S. Szymański (81 B. Slisz), P. Zieliński (81 J. Moder), N. Zalewski – R. Lewandowski (72 A. Buksa), K. Piątek (72 J. Piotrowski)

22-latek wywalczył dwa rzuty karne, a ten drugi – w 97. minucie – sam wykorzystał. Możliwe, że wreszcie nadszedł czas, gdy możemy napisać, że reprezentacja ma nową, piękniejszą twarz, skoro karierę w drużynie narodowej zakończyli właśnie Wojciech Szczęsny oraz Kamil Grosicki i ostatnim reprezentantem ich pokolenia pozostaje dziś w drużynie narodowej Robert Lewandowski.

Kapitan po meczu na Hampden Park mógł się szeroko uśmiechnąć. Nasi piłkarze mieli grać odważnie, atakować pressingiem oraz uderzać z dystansu i ten plan szybko przyniósł skutek. Kacper Urbański w 8. minucie przechwycił piłkę, podał do Lewandowskiego, a ten zagrał do Sebastiana Szymańskiego. Zawodnik Fenerbahce zrobił kilka kroków, uderzył z 25. metrów i trafił tak, że bardziej precyzyjnie się nie dało. Piłka wpadła do bramki po odbiciu od słupka.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
PIŁKA NOŻNA
Będą niespodzianki w składzie Polaków na Szkocję? Michał Probierz podaje dłoń
Piłka nożna
Zespół bez gwiazd, ale groźny dla każdego. Polacy szykują się na mecz ze Szkocją
Piłka nożna
Liga Narodów. Jakub Moder: będziemy gotowi, by wygrać ze Szkocją
Piłka nożna
Ekstraklasa wydała komunikat w sprawie meczu Śląsk Wrocław - Stal Mielec
Piłka nożna
115 zarzutów wobec Manchesteru City. Czy mistrzom Anglii grozi spadek?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne