Pierwszy od 14 lat ćwierćfinał Champions League nie mógł zacząć się dla Arsenalu lepiej. Już po 12 minutach Bukayo Saka wykorzystał błąd defensywy Bayernu i precyzyjnym uderzeniem dał gospodarzom prowadzenie.
Radość w Londynie trwała jednak bardzo krótko, bo sześć minut później wyrównał Serge Gnabry, a jeszcze w pierwszej połowie rzut karny na bramkę zamienił Harry Kane, strzelając swojego 15. gola w meczach z Kanonierami.
Arsenal - Bayern. Jak zagrał Jakub Kiwior?
Obrońcy Arsenalu popełnili całą masę błędów. Niestety nie ustrzegł się ich także Jakub Kiwior, który wrócił do podstawowego składu, choć dwa ostatnie mecze Premier League oglądał z ławki rezerwowych.
Najpierw nie opanował piłki po podaniu Gabriela Magalhaesa, choć trzeba przyznać, że zagranie nie było zbyt dokładne i większą winę w tej sytuacji ponosi Brazylijczyk. Potem jednak reprezentant Polski nie powstrzymał rajdu Leroya Sane, który minął jeszcze kilku przeciwników, wpadł w pole karne i wywalczył jedenastkę.
Czytaj więcej
Arsenal znów prowadzi w Premier League. Drużyna z Londynu po 20 latach może wreszcie wrócić na angielski tron.