Reklama

Liga Mistrzów. Arsenal Londyn gra z Bayerem Monachium i nie boi się nikogo

Arsenal ponownie wyszedł na prowadzenie w wyścigu o tytuł w Anglii, a po 14 latach znów zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. We wtorek podejmie Bayern.

Publikacja: 09.04.2024 04:30

Arsenal Londyn to według trenera rywali Thomasa Tuchela zjednoczony i groźny zespół

Arsenal Londyn to według trenera rywali Thomasa Tuchela zjednoczony i groźny zespół

Foto: Adrian DENNIS/AFP

Mikel Arteta po wyeliminowaniu Porto w serii rzutów karnych stwierdził, że doświadczył na stadionie Emirates prawdopodobnie najlepszej atmosfery, odkąd w 2019 roku objął stanowisko trenera Arsenalu. – To był magiczny wieczór. Kibice byli niesamowici – przyznał.

Bohaterem tamtego wieczoru został bramkarz David Raya, który obronił dwie jedenastki. W siedmiu meczach Champions League Hiszpan puścił tylko cztery gole, w 25 spotkaniach Premier League – 19. Od początku roku wyjmował piłkę z siatki tylko czterokrotnie – w pierwszym starciu z Porto oraz w trzech meczach ligowych (z Nottingham Forest, Liverpoolem i Newcastle).

Razem z kolegami z obrony przyłożył rękę do tego, że Kanonierzy mają dziś najlepszą defensywę w Anglii (24 stracone bramki), mogą pochwalić się też najlepszym atakiem (75 strzelonych goli).

Czytaj więcej

Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024

Arsenal — Bayern. Wyścig o mistrzostwo Anglii jest zacięty

Bilans ten ma niebagatalne znaczenie, bo wyścig o mistrzostwo Anglii jest zacięty, a w przypadku równej liczby punktów to właśnie różnica goli, a nie bezpośrednie mecze, będzie decydująca.

Reklama
Reklama

Dzięki niej Arsenal (+51) wyprzedza obecnie Liverpool (+42) i ma również wyraźnie lepszy bilans od broniącego trofeum Manchesteru City (+40), który traci tylko punkt do prowadzącej dwójki. Zapracował na to m.in. wysokimi zwycięstwami nad West Hamem i Sheffield United (po 6:0), Crystal Palace i Burnley (po 5:0) czy ostatnią wygraną z Brighton (3:0).

Arsenal wyprzedza obecnie Liverpool i ma również wyraźnie lepszy bilans od broniącego trofeum Manchesteru City

W Londynie nikt głośno o tytule nie mówi, bo przed rokiem Kanonierzy też jeszcze w kwietniu otwierali tabelę, ale po porażce 1:4 z Manchesterem City plan się posypał i to piłkarze Pepa Guardioli sięgnęli po koronę. Wszyscy kibice Arsenalu mają jednak nadzieję, że 20 lat po wyczynie, jakiego dokonała drużyna „Niezwyciężonych” prowadzona przez Arsene’a Wengera (żadnej porażki w 38 kolejkach), ich zespół wreszcie zakończy sezon na szczycie Premier League.

– Nie boimy się nikogo – przekonuje kapitan Kanonierów Martin Odegaard, ale dodaje, że Bawarczyków oczywiście nikt nie lekceważy mimo trapiących ich w ostatnim czasie problemów.

Nie pozwala na to także historia. Arsenal nie wygrał żadnego z czterech dwumeczów w fazie pucharowej z Bayernem, a ostatni z nich – w 1/8 finału w 2017 roku – przegrał 2:10. Teraz ma okazję, by zmierzyć się z demonami przeszłości.

Czytaj więcej

Skandal w Superpucharze Turcji. Mecz zakończony po minucie
Reklama
Reklama

Arsenal — Bayern. Kane wraca do Londynu

– Przed nami najtrudniejsza droga, jaką można sobie wyobrazić. Zagramy przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie. Arsenal to zjednoczony, groźny zespół – chwali przeciwnika trener Bayernu Thomas Tuchel, który przetrwał – przynajmniej na razie – kolejną burzę.

Nie został zwolniony po klęsce z beniaminkiem z Heidenheim (2:3 mimo prowadzenia 2:0), choć po raz pierwszy od 2000 roku Bawarczycy przegrali z rywalem debiutującym w Bundeslidze. To była już ich szósta porażka – tak słabego sezonu nie mieli od 12 lat, czyli odkąd po raz ostatni nie zasiedli na mistrzowskim tronie.

Tuchel pozostał na stanowisku, ale jeśli gigant z Monachium przegra z Arsenalem, podobno realny jest scenariusz, że sezon na trenerskiej ławce dokończy były gwiazdor drużyny Miroslav Klose.

Czytaj więcej

Brighton - Arsenal. Polskiego meczu w Premier League nie było. Godzina Jakuba Modera

Wiadomo, że Bayern będzie musiał oddać władzę w Niemczech, i być może nastąpi to już w najbliższy weekend. Do Bayeru Leverkusen traci aż 16 punktów. Liga Mistrzów to dla niego ostatnia okazja na rehabilitację w oczach kibiców.

Do zdrowia wracają Manuel Neuer, Leroy Sane i Kingsley Coman, ale Bayern będzie liczył w Londynie przede wszystkim na snajperski instynkt Harry’ego Kane’a. Anglik już w pierwszym sezonie w Monachium uzbierał 38 trafień i 12 asyst, a jeszcze jako napastnik Tottenhamu zdobył w 19 meczach z Arsenalem 14 bramek i stał się najlepszym strzelcem w historii derbowych starć tych zespołów, zostawiając w tyle nawet Thierry’ego Henry’ego.

Reklama
Reklama

Szkoda tylko, że wśród tych, którzy spróbują powstrzymać we wtorek Kane’a, nie będzie chyba Jakuba Kiwiora – jednego z dwóch Polaków, którzy pozostali w grze. Nasz obrońca w lutym i marcu nie opuścił żadnego spotkania, ale w kwietniu Arteta zaczął ponownie wystawiać w pierwszej jedenastce wracającego po kontuzji Ołeksandra Zinczenkę.

Kiwiorowi przypadła rola rezerwowego. To oznacza, że o polskie emocje w Champions League będzie musiał zadbać Robert Lewandowski, który w środę z kolegami z Barcelony zmierzy się na wyjeździe z Paris Saint-Germain.

Czytaj więcej

Wystartowała Liga Wspólnoty Narodów. Rosyjska propaganda, ukraińskie kluby

Gdzie i kiedy obejrzeć ćwierćfinały Ligi Mistrzów

Wtorek

>Real Madryt – Manchester City (21.00, Polsat Sport Premium 1)

Reklama
Reklama

>Arsenal – Bayern Monachium (21.00, Polsat Sport Premium 2)

Rewanże 17 kwietnia

Środa

>Paris Saint-Germain – Barcelona (21.00, Polsat Sport Premium 1)

>Atletico Madryt – Borussia Dortmund (21.00, Polsat Sport Premium 2)

Reklama
Reklama

Rewanże 16 kwietnia

Półfinały

30 kwietnia i 1 maja, rewanże 7 i 8 maja

Atletico Madryt/Borussia Dortmund – Paris Saint-Germain/Barcelona

Arsenal/Bayern Monachium – Real Madryt/Manchester City

Reklama
Reklama
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama